Rolnicy blokują Elbląg

Elbląska blokada to jedna z większych tego typu manifestacji rolniczych w skali całego kraju.

Pod hasłem „#Europa = #Rolnik #Ziemia # Żywność” odbył się protest rolników, który 9 lutego sparaliżował Elbląg. Niemal 300 pojazdów zablokowało swoim przejazdem ulice miasta w proteście przeciwko wprowadzaniu przepisów i regulacji, które zdaniem manifestujących niszczą polskie rolnictwo.

Protestujący rolnicy w swoich postulatach domagają się przede wszystkim: wstrzymania nielegalnego ich zdaniem importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy i państw spoza Unii Europejskiej, natychmiastowych inwestycji w infrastrukturę portów morskich, powstrzymania biurokracji, tzw. Zielonego Ładu i programu klimatycznego „Fit for 55”, uruchomienia pomocy suszowej dla gospodarstw rolnych za lata 2022-23 i pilnego podjęcia prac nad uruchomieniem tzw. pomocy wojennej, czyli wsparcia dla rolników zagrożonych utratą płynności finansowej w związku z wojną na Ukrainie.

Damian Murawiec, rolnik z gminy Elbląg, inicjator protestu, jeszcze przed rozpoczęciem blokady mówił, że jest ona wyrazem sprzeciwu wobec panującej w Polsce hipokryzji na szczytach władz. - Ogranicza się naszą działalność, wprowadzając absurdalne przepisy, a z drugiej strony nasz kraj jest zalewany żywnością ze wschodu, której ilości i jakości nikt nie kontroluje - powiedział.

To właśnie rolnicy z regionu elbląskiego są inicjatorami protestu, który przekształcił się w akcję ogólnopolską i objął w sumie ponad 200 miejscowości.

Pięciogodzinny protest na ulicach Elbląga spowodował paraliż w ruchu drogowym i komunikacji miejskiej. Autobusy i tramwaje odnotowywały duże spóźnienia. Już wcześniej władze miasta informowały kierowców, aby omijali ulice, którymi będą przejeżdżali rolnicy.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..