Pomimo niezbyt letniej pogody nadmorski ośrodek kolonijno-formacyjny w Mikoszewie przeżywa prawdziwe oblężenie...
Mamy zapełnione wszystkie domki. Każdy turnus jest kompletny i nie zapowiada się, aby miało się to zmienić do końca tego sezonu – mówi ks. Karol Detmer, jeden z opiekunów ośrodka. Co sprawia, że młodzież i dzieci tak chętnie przyjeżdżają do Mikoszewa? – To prawdopodobnie nieco odmienny styl wypoczynku, jaki proponuje nasz ośrodek – uważa ks. Karol. – Dzień zaczynamy od modlitwy, potem jest poranna gimnastyka, a po niej śniadanie. Następnie jest praca w grupach bądź wspólne wyjście – wymienia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.