Doba nieustannego biegu

ŁS

publikacja 20.06.2015 17:03

Ponad 120 uczestników zadeklarowało udział w sztafecie, która przez 24 godziny bez przerwy będzie przemierzać szlaki Bażantarni.

Doba nieustannego biegu Elbląg, 20.06.2015, 24-godzinna sztafeta świętojańska Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

- Chcieliśmy zrobić coś, czego w Elblągu jeszcze nikt nie zrobił - mówi Tadeusz Sznaza z klubu sportowego El-Aktywni.

- Początkowo myśleliśmy jedynie o biegu nocnym, ale potem doszliśmy do wniosku: po co się rozdrabniać? Zróbmy coś naprawdę dużego. I tak zrodziła się idea sztafety 24-godzinnej - dodaje, po czym szybko rusza na start, gdyż jest w grupie otwierającej zawody.

Pierwsza 24-godzinna Świętojańska Sztafeta Enduroman w Elblągu wyruszyła na trasę punktualnie o 11.00. Impreza zakończy się dobę później, o 11.00 w niedzielę.

- Podstawową zasadą, która wynika również ze względów bezpieczeństwa, jest to, że biegamy w grupach - wyjaśnia Robert Bieńkowski z Miejskiego Ośrodka Sportu.

- Uczestnicy podpisują się na liście uczestników, podają nam numery telefonów komórkowych i dopiero wtedy mogą wyruszyć na trasę. Drużyny biegające w nocy muszą mieć ze sobą latarki. Każda grupa biegnie 50 minut, po pięciokilometrowej trasie - dodaje.

Organizatorzy dokładnie zaplanowali start grup. - Nie było żadnych problemów z zapełnieniem wszystkich terminów. Bez kłopotu znaleźli się chętni, którzy pobiegną nawet o tak dziwnych godzinach, jak trzecia czy czwarta w nocy - mówi.

Gdyby jednak ktoś zawiódł, organizatorzy mają plan "B". - Gdyby okazało się, że ktoś nie stawił się na start, jesteśmy w stanie wystawić drużynę rezerwową. Rozbijemy na polanie namiot, w którym będą czuwać rezerwowi - mówi Robert Bieńkowski.

- Bo chodzi właśnie o to, aby był to nieustanny 24-godzinny bieg - precyzuje Piotr Czerniel, inny uczestnik. - To ta sama trasa, którą przebiegamy podczas cyklicznych zawodów Enduroman, więc nie przewidujemy, aby jej pokonanie zajęło komukolwiek więcej niż 50 minut. To pętla z podbiegiem pod Belweder, jedno z najwyższych wzniesień Bażantarni - dodaje.

A jeśli ktoś stawi się na mecie wcześniej? - Wówczas biega wokół polany, aż wybiega swoje 50 minut - tłumaczy Piotr.

W niedzielę w południe napiszemy, jak zakończył się bieg.