Ich życie dało dobre owoce

łs

publikacja 08.11.2015 17:28

Relikwie dwóch błogosławionych polskich księży trafiły do kościoła w Malborku.

Ich życie dało dobre owoce Malbork, 8.11.2015. Msza Święta i wprowadzenie relikwii bł. ks. Michała Sopoćki i bł. ks. Jerzego Popiełuszki Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

- Obaj byli księżmi i obaj żyli w XX stuleciu. Być może nawet kiedyś się spotkali i poznali - mówił o błogosławionych Jerzym Popiełuszce i Michale Sopoćko biskup elbląski Jacek Jezierski.

Relikwiarze tych dwóch błogosławionych zostały dziś wprowadzone do kościoła Miłosierdzia Bożego w Malborku podczas uroczystej Eucharystii.

- Obaj byli również żołnierzami. Ksiądz Michał z wyboru, ksiądz Jerzy z przymusu władz państwowych - bp Jacek przypominał fragmenty życiorysów łączące obu błogosławionych.

Jak przyznał biskup Jezierski, obaj mieli też inna cechę wspólną: byli wyznawcami Chrystusa, głosicielami jego Ewangelii, kapłanami. - Ksiądz Michał zaangażował się w szerzenie kultu Bożego Miłosierdzia, ksiądz Jerzy - w obronę praw człowieka, pracownika i obywatela. Życie obu wydało dobre owoce i znalazło uznanie w oczach Kościoła - podsumowywał.

Jak mówia zgodnie parafianie, obecność relikwii tych dwóch błogosławionych, to dla ich wspólnoty wielki honor i święto. Wielu z nich obdarza osobistym sentymentem postacie obu księży. Pani Renata urodziła się w roku śmierci księdza Jerzego. - Choćby już z tego powodu jest mi bliski. Ale mama często opowiadała mi o męczeństwie tego kapłana i o tym, jak potrafił pociągać ludzi do Boga.

Z kolei z księdzem Sopoćko pewna więź łączy Łukasza. - Moją ulubioną lekturą religijną jest "Dzienniczek" świętej siostry Faustyny. Wiemy, że to ksiądz Michał namawiał siostrę Faustynę do spisywania swoich przeżyć. Bez niego mógłby więc on prawdopodobnie w ogóle nie powstać - tłumaczy swoją wdzięczność kapłanowi.

Relikwiarz księdza Sopoćki zostanie umieszczony w specjalnie przygotowanym ołtarzu bocznym. Z kolei szczątki księdza Popiełuszki będą ulokowane w ołtarzu głównym.