Nie oglądać się za siebie

ab

publikacja 23.12.2015 17:30

W Elblągu na wspólnej Wigilii spotkali się bezdomni i potrzebujący.

Nie oglądać się za siebie Elbląg, Wigilia dla osób bezdomnych i potrzebujących organizowana przez Caritas Agata Bruchwald /Foto Gość

- Elblążanie częstują elblążan - mówi ks. Wojciech Borowski, dyrektor Caritas diecezji elbląskiej. Wigilię dla bezdomnych i potrzebujących w Elblągu przygotowuje Caritas. Na zorganizowanie jej Urząd Miasta ogłasza przetarg. Jak zauważa ks. Wojciech jest ona współfinansowana z naszych podatków. - Tak naprawdę to elblążanie, którzy pracują, płacą podatki przekazują na nią środki. Dzięki nim dziś możemy taką Wigilię zrobić - tłumaczy.

Św. Franciszek, gdy zbudował pierwszą, żywą szopkę chciał otworzyć dla wszystkich serce, by w ten sposób świętować narodziny Bożej Dzieciny. Organizując Wigilię Caritas tworzy warunki, by najbardziej potrzebujący mogli mieć też święta. To pozwala choć na chwilę wyrwać się tym osobom z dramatów jakie ich spotykają. - By mogli zobaczyć, że są ważni dla innych osób. Ważni są dla Boga - zaznacza ks. Wojciech.  

- Wigilia jest dla wszystkich. Nie tylko dla mnie. Tak samo Wigilia jest dla wszystkich potrzebujących. Tych, którzy potrzebują wsparcia – mówi pan Bogdan, który dziś pomaga w Caritas. Przed laty, był jedną z osób potrzebujących wsparcia. - Jesteśmy po to, żeby pomagać - przyznaje.

- Ks. dyr. Borowski jest taki, że co roku organizuje Wigilię. On nigdy nie zapomni o potrzebujących. Tak samo i my. Pomagamy, wspieramy jak umiemy - opowiada. - Nigdy nie wiadomo co może nas w przyszłości spotkać – ostrzega pan Bogdan.

Wigilia dla bezdomnych i potrzebujących rozpoczęła się od modlitwy i podzielenia opłatkiem. Później był barszcz, pierogi, sałatka jarzynowa i makowiec.

-  Byłem kiedyś bezdomny - opowiada pan Tomasz, który obecnie także pomaga w Caritas. - Wyszedłem z bezdomności. Z pomocą ks. dyr. Wojciecha Borowskiego, który podał mi rękę dałem sobie radę - akcentuje.

- Ja i ci ludzie jesteśmy jak jedna rodzina. Wiem co to jest bieda, bo przeżyłem ją. Kocham tych ludzi jak własną rodzinę i czuję się im bardzo potrzebny - zapewnia pan Tomasz.

Składając życzenia, w imieniu Caritas, pan Bogdan życzył, tym którzy przyszli na wspólną Wigilię, aby nie wróciło zło, które było. Nie oglądali się za siebie tylko patrzyli przed siebie. Zapomnieli o tym co było złe, a pamiętać to co było dobre.

Pani Alicja, jedna z osób, która skorzystała ze świątecznego zaproszenia życzyłaby sobie zdrowia. Natomiast pani Ania i pan Eugeniusz pracy.

W Elblągu jest ok. 300 osób bezdomnych.