Filmowy karnawał Domowego Kościoła

ab

publikacja 07.02.2016 09:10

Zabawę poprzedziły zdjęcia "na ściance".

Filmowy karnawał Domowego Kościoła Elbląg, 06.02. Bal karnawałowy Domowego Kościoła Agata Bruchwald /Foto Gość

- To jest nasz 11. bal. Postanowiliśmy, że co roku będzie dominowała inna tematyka - mówi Ilona.

Dlaczego w tym roku filmowa? - Ze względu na szerokie możliwości w doborze strojów. Stwierdziliśmy, że przebierając się, zawsze znajdziemy jakiś film lub serial - tłumaczy Maciej. - A z drugiej strony tę tematykę wybraliśmy jako krąg ze względu na zainteresowania - zaznacza.

Na bal karnawałowy Domowego Kościoła Rejonu Elbląg-Północ przyszli bohaterowie kultowego „Rejsu” czy wszystkim znanych „Samych swoich”. Zaproszenie przyjęła „Zakonnica w przebraniu” oraz główne postacie z przeboju „Ptaki ciernistych krzewów”. Była Zosia Burska z „Na dobre i na złe” wraz z pacjentem. Nie zabrakło Shreka oraz Czerwonego Kapturka i towarzyszącego mu wilka.

- W rodzinie i wśród znajomych jestem znany z tego, że wszystko zjem, zwłaszcza ciasto. A przecież Czerwony Kapturek w koszyku właśnie takie rzeczy niósł. Dlatego jestem wilkiem - wyjaśnia Paweł. Zauważyliście, że Czerwony Kapturek koszyczka już nie ma? - pyta.

Ks. Wojciech Zwolicki, proboszcz parafii św. Rafała Kalinowskiego, przy której działa krąg, na bal wjechał jak najpopularniejszy ksiądz z Sandomierza, czyli ojciec Mateusz na rowerze.

W tematykę balu wpisał się również wystrój sali. Były plakaty i ulotki filmowe. Na stołach leżały klisze. Na jej potrzeby osoby z DK przyniosły domowe archiwum płyt DVD oraz figurki bohaterów kreskówek.

W czasie zabawy pary mogły pochwalić się swoją wiedzą filmową. Przerywnikiem między tańcami był konkurs na odgadywanie filmów.

Obowiązkowo każda z par, wchodząc na salę, pozowała do zdjęcia „na ściance”. Nie zabrakło stroju z festiwalowej gali. - Ten bal dla niektórych osób to także spełnienie marzeń. Np. Ewa zawsze chciała wystąpić w pięknej sukni i dziś ma taka szansę - mówi Ilona.