Powrót do natury

Marcin Kocemba

publikacja 24.08.2017 16:00

Sierpień jest miesiącem ziół. Zioła zaś były specjalnością o. Czesława Klimuszki - jednego z najsłynniejszych elblążan.

Powrót do natury Ziołowe mieszanki według receptury o. Klimuszki pomagają na ponad 100 chorób. Monika Łącka /Foto Gość

Sierpień jest w zielarstwie miesiącem bardzo owocnym. Dziewanna wielokwiatowa, bobrek trójlistkowy czy świetlik łąkowy to tylko namiastka bogactwa, które oferuje nam przyroda w tym okresie. W naturalny sposób w kontekście ziół pojawia się osoba ojca Czesława Klimuszki.

Franciszkanin, który związany był z Elblągiem przez wiele lat pozostawił po sobie receptury zielarskie, które skutecznie pomagają w ponad stu chorobach. Duchowny był ceniony i szanowany właśnie dzięki szerokiej wiedzy zielarskiej, a według niektórych posiadał również dar jasnowidzenia. Ojciec Czesław był zdania, że powrót do natury jest konieczny dla zdrowia psychicznego i fizycznego:

,,Paradoksy dzisiejszej cywilizacji pogmatwały wszelkie naturalne prawa ludzkiego życia. Społeczność ludzka zamieniła się w zagęszczony tłum, którym jednostka została przygnieciona” - pisał o. Klimuszko w swojej książce pt. „Szukajmy szczęścia w przyrodzie.

Kapłan uważał, że brak sprzyjających warunków dla indywidualnego rozwoju doprowadza w konsekwencji do zaniku wielu cech osobowości. Zwracał uwagę, że środki masowego przekazu – radio, telewizja, prasa, widowiska – narzucają jednostce gotowe myśli, idee, dążenia. „Zmuszają ją do życia w myśl narzuconych schematów, według jednego, wspólnego modelu. Człowiek oszałamia się hałasem i koniecznością pośpiechu. Nieustannym rozwojem technicznym popędza się go w dal, ku niewiadomemu” - czytamy słowa franciszkanina.

W ocenie ojca współczesny człowiek jest do cna umęczony gonitwą i przymusowym pośpiechem dzisiejszego życia. „Ale gdzie można znaleźć ciche ustronie i kojącą samotność? Wszak cały świat stał się ciasny i przesiąknięty hałasem. Pozostała na szczęście jeszcze jedna przyjacielska przystań, to jest przyroda” - przypominał.

Ojciec Klimuszko radził by jeść surówki z jarzyn na czele z surówką z marchwi. Ksiądz twierdził,że niedoceniane są grzyby,które powinniśmy jeść o każdej porze i w każdej postaci zaczynając od borowika. Te naturalne antybiotyki są zbawienne dla układu nerwowego.

- Jedno jabłko zjedzone przed snem zapobiega zawałom i reguluje przemianę materii. Najbardziej regenerującym owocem jest graperfruit - to tylko niektóre z prostych wskazówek jakie lubił dawać o. Czesław.

Natomiast odnośnie samego jedzenia według ojca powinniśmy nie przejadać się,chodzić z uczuciem niedosytu. Należy jeść spokojnie,bez pośpiechu,bez czytania i oglądania telewizji. Jeden dzień postu w tygodniu jest dobry dla naszego organizmu. Należy pić wtedy czystą wodę lub z sokiem owocowym,ewentualnie słabą herbatę bez cukru.

Ojciec Klimuszko uważał,że mieszanki ziół są skuteczniejsze w procesie leczniczym niż ich pojedynczy przedstawiciele. Mieszanki franciszkanina zawierają nieparzystą liczbę ziół 5,7,9 czy 11.Przepisy ojca Klimuszki zawierają informacje jak stosować dane mieszanki. Zakonnik pozostawił po sobie wiele wizji,posiadał dar jasnowidzenia,jest autorem książek "Parapsychologia w moim życiu", "Moje widzenie świata", "Szukajmy szczęścia w przyrodzie" oraz "Wróćmy do ziół".