Niełatwo być jak Doktor Ola

Łukasz Sianożęcki

Jest przykładem całkowitego poświęcenia życia dla bliźnich. Ta postawa nie byłaby możliwa bez pełnego zaufania Bogu.

Niełatwo być jak Doktor Ola

"Ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie" - te słowa Pana Jezusa, skierowane do Judasza Iskarioty, zwracają naszą uwagę na fakt, że wokół nas zawsze będą osoby potrzebujące. Bez względu na czas, okoliczności, czy miejsce w którym żyjemy.

Słowa te można spróbować odnieść do innego fragmentu Ewangelii, gdzie Chrystus mówi: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszym, Mnieście uczynili".

Nie do końca oczywistego związku tych dwóch cytatów, warto doszukiwać się w postaci doktor Oli, czyli doktor nauk medycznych Aleksandry Gabrysiak, której 25. rocznicę śmierci wspominamy dziś.

Związana zarówno z Elblągiem, jak i Gdańskiem lekarka zostawiła w pamięci mieszkańców tych miast niezatarty ślad. Została zapamiętana jako ta, która każdemu by nieba przychyliła. Jako ta, która pochylała się nad wszystkimi, nawet nad tymi, których życie doświadczyło najbardziej i zostawiło z niczym.

Otwierała przed nimi nie tylko swoje serce, ale również drzwi swojego domu. Nie oceniała, tylko wyciągała dłoń. Nie krytykowała, lecz pomagała powstać z upadku.

Ta pełna poświęcenia postawa, której skutkiem była jej śmierć, nie byłaby możliwa bez jej pełnego zaufania do Pana Boga. Codziennie spotykała się z Nim na Eucharystii i nie mogła doczekać się spotkania z Jezusem w Niebie.

Była przykładem na to, że gdy ktoś Jezusa postawi na pierwszym miejscu, to będzie potrafił pomagać potrzebującym. Nawet - a może tym bardziej - za cenę własnego bezpieczeństwa.