Zespół, który jest modlitwą

ab, łs

publikacja 02.03.2018 17:10

Wszystko, co wspólnie robią, chcą robić na chwałę Pana.

Zespół, który jest modlitwą Zespół PIO podczas czuwania młodzieży diecezji elbląskiej. Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

Grać zaczęli w ubiegłym roku. Próby zebranego dość przypadkowo zespołu wpisały się w przygotowania do rekolekcji dla młodzieży i dorosłych, które odbyły się w Hali Widowiskowo-Sportowej w Elblągu. - Po listopadowych rekolekcjach mieliśmy jeden cel: przetrwać. To się udało - mówi Radek Urbankiewicz, lider grupy. - Wiele osób zauważyło, że wspólne granie daje dużo radości. Dzięki niemu możemy się rozwijać zarówno religijnie, jak i muzycznie. Nasza grupa niesie dużo dobra - dla nas samych i dla innych - opowiada Gosia Kadziewicz.

Już wtedy zauważyli jednak, że udało im się stworzyć coś wartościowego. - A przecież kiedy architekt zaprojektuje ładny budynek, to nie niszczy go, kiedy już powstanie - zauważa Ola Bilska, jedna z wokalistek. - Dlatego doszliśmy do wniosku, że szkoda byłoby niszczyć to, co wspólnie zbudowaliśmy.

Członkowie grupy dbają o to, by spotykać się regularnie. Próby odbywają się raz w tygodniu. Na spotkaniu najczęściej jest ok. 15 osób. Czasem przychodzą nowi ludzie, inni ze względu na obowiązki szkolne czy rodzinne nie mogą być obecni.

- To jest fajna grupa znajomych. Pojawiła się między nami więź, choć kiedy zaczęliśmy wspólnie grać, nie wszyscy się znali. Jednak ufaliśmy sobie, w każdej sytuacji umieliśmy dojść do porozumienia. Zespół współtworzą mili ludzie, dla których bardzo ważne są poświęcenie i odpowiedzialność - wymienia Paulina Borowska. - Stąd robocza nazwa naszego zespołu PIO (Poświęcenie i Odpowiedzialność) - wyjaśnia Bartek Michalczyk.

Członkowie zespołu nie ukrywają, że to, co sprawia, że chcą coś robić razem, to również fakt, że dobrze czują się we własnym gronie. - Każdemu życzę spotkania na swojej drodze tak wartościowych ludzi, jakich ja poznałem w tym zespole - zauważa Bartek.

Z taką oceną zgadza się Agnieszka Dudycz. - Uważam, że to, co udało nam się zbudować jest wyjątkowe, ponieważ tę grupę tworzą wspaniali ludzie, którzy nie dość, że lubią śpiew i muzykę, to jeszcze wyznają podobne wartości - uważa dziewczyna. - Oprócz tego, że uczymy się piosenek, to myślę, że cały nasz wspólnie spędzony czas jest modlitwą. Niesamowite jest to, że możemy się śmiać, albo wręcz przeciwnie, mieć złe humory, ale przychodzi moment, że się wyciszamy i skupiamy na modlitwie - dodaje.

Grupę współtworzą osoby związane z różnymi wspólnotami, należące do różnych parafii. - Nasz zespół to wspólnota wspólnot. Są w niej osoby z każdej części Elbląga. Wspólnie śpiewamy i modlimy się. Bardzo lubię te spotkania - opowiada Gosia.

Agnieszka również podkreśla, że zespół to wspólnota. - Taka, w której ważna jest modlitwa i trwanie w Panu Bogu, ale jest to też trochę odskocznia od szkoły i innych obowiązków - mówi wokalistka. - Bycie częścią zespołu daje satysfakcję, gdy efekt naszych prób jest zadowalający i wszystko wychodzi tak, jak miało wyjść. Ale z drugiej strony przecież nie zawsze wszystko dobrze się zgrywa, wtedy przynajmniej można się trochę pośmiać.

Członkowie zespołu podkreślają, że mają ambitne plany. - Chcemy, aby to, co robimy, reprezentowało pewien poziom. Wysoki poziom - podkreśla Bartek. Dlatego, jak mówi, ważne jest, aby zespół występował w pełnym składzie. - Wszystkie instrumenty, gitary, klawiszowe i perkusja, a przy tym śpiew na głosy. Choć jest to trudne do zgrania, to ostateczny efekt jest naprawdę bardzo dobry.

Więcej na ten temat w Gościu Elbląskim na 11 marca.