Lwy na apokaliptycznej trasie

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 16/2018

publikacja 19.04.2018 00:00

Noszenie betonowego bloku, brodzenie w lodowatej wodzie i wspinanie się po zamarzniętych linach – to dla nich czysta przyjemność.

▲	Pokonanie większości przeszkód wymaga ogromu siły, sprytu i wytrzymałości. ▲ Pokonanie większości przeszkód wymaga ogromu siły, sprytu i wytrzymałości.
Arch. Jerzego Pawlyty

Runmageddon Hardcore – już sama nazwa brzmi strasznie. A wizja pokonania 21-kilometrowej trasy, najeżonej ponad 70 różnymi przeszkodami, w błocie i chłodzie, to coś, na co zdecydowaliby się chyba tylko szaleńcy. W taki sposób o tych zmaganiach nie myślą jednak elbląscy strażacy. Sekcyjny Jerzy Pa- wlyta, sekcyjny Michał Pawlyta i st. str. Łukasz Pytelewski z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 nie tylko z chęcią wystawiają się na takie hardcorowe doznania, ale i osiągają w nich sukcesy.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.