Łukasz Sianożęcki /Foto Gość
Bawić się jak św. Dominik
– Było naprawdę super. Niech żałują ci, którzy nie przyjechali. My na pewno będziemy tu za rok – zapewniali ministranci z Iławy.
Prawie setka lektorów, ministrantów i ceremoniarzy z całej diecezji zjechała do Elbląga na festyn LSO. – Nauczcie się modlić jak święty Dominik Savio, ale też nauczcie się bawić tak jak on – mówił do nich podczas Mszy św. ks. dr Grzegorz Puchalski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Elblągu. Kapłan przedstawił postać tego świętego i wskazał jako wzór służby przy ołtarzu. Młodzi ludzie posłuchali zaleceń księdza rektora i pokazali, że umieją się świetnie bawić, konkurować, ale i wspierać w rywalizacji. Przemyślne konkurencje przygotowali dla nich alumni elbląskiego seminarium. Za udział w nich uczestnicy dostawali specjalne pieniądze, tzw. WSD-eczki. W sklepiku można je było wymienić np. na watę cukrową, popcorn albo sprzęt elektroniczny czy sportowy. Aby jednak „kupić” te ostatnie, trzeba było z sukcesem wziąć udział w naprawdę wielu konkurencjach. Na szczęście było w czym wybierać, bo klerycy przygotowali konkurencje sprawnościowe, umysłowe i artystyczne..
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
-
Waga zniewagi. Dlaczego polski parlament nie chciał debatować nad ochroną chrześcijan? Sejm nie chce zajmować się bluźnierstwami. Za to będzie walczył z „mową nienawiści”.
-
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność O problemach z Funduszem Kościelnym, ograniczaniu praw ludzi wierzących i gotowości do wojny z Rosją mówi wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
-
Św. Andrzej Bobola i jego oryginalny styl „autopromocji” Jak to możliwe, że ktoś, o kim pamięć całkiem zaginęła, jest dziś patronem Polski?
