Nowy numer 13/2024 Archiwum

Marzenia się spełniają

Słuchacze Uniwersytetu III Wieku udowadniają, że nigdy nie jest za późno na to, by odkryć swój talent.

Dla wielu osób emerytura to czas na spełnianie marzeń. Doskonale widać to na Uniwersytecie III Wieku. Część jego słuchaczy właśnie tam po raz pierwszy w życiu chwyciła za pędzel. 6 lutego w Ratuszu Staromiejskim w Elblągu otwarto wystawę prac słuchaczy Uniwersytetu III Wieku i Osób Niepełnosprawnych. – Tu namalowałam swoje wnuczki, a na innym obrazie przedstawiłam swój dom – opowiada Ewa Anaszko. Skąd pani Ewa czerpie inspiracje do obrazów? Ze zdjęć, z krajobrazu ujrzanego w czasie spaceru. – Już w dzieciństwie chciałam malować, ale nigdy nie miałam na to odwagi – przyznaje. Artystyczną przygodę pani Ewa zaczęła jakieś sześć lat temu. – Zawsze odkładałam to na później. Na Uniwersytet III Wieku zapisałam się właśnie dla malarstwa. Jestem zadowolona z zajęć – przyznaje. Otwierając wystawę, Iwona Orężak, dyrektor elbląskiego Uniwersytetu III Wieku i Osób Niepełnosprawnych, przypomniała, że początkowo nie było sekcji malarskiej. Przyszły jednak osoby zainteresowane takimi zajęciami. Specjalnie dla nich utworzono więc tę sekcję. Ewa Świątek postanowiła pokazać na wystawie swoje koty. Bardzo je lubi. Jedna z jej wystaw, w filii nr 4 Biblioteki Elbląskiej, poświęcona była tylko tym zwierzętom. – Najwspanialszą recenzję otrzymałam od pewnego 2-latka. Zobaczył obraz z kotkiem kubistycznym. Przez cały miesiąc przychodził do biblioteki. Kładł się i opowiadał temu kotu, co u niego słychać. Kiedy kota nie zobaczył w bibliotece, wpadł w rozpacz. Jego rodzice przyjechali do mnie i wzięli ten obraz – opowiada artystka. – Prace bardzo mi się podobają. Panie pięknie malują. Są koleżanki, które chciałyby kupić niektóre obrazy – mówi Anna Godlewska z Uniwersytetu III Wieku. Dodaje, że obrazy przekazywane są też sponsorom, przyjaciołom placówki jako podziękowanie. – Część obrazów namalowałam, wzorując się na innych dziełach. Tutaj są moje cztery prace – trzy z nich od początku do końca zostały wymyślone przeze mnie – chwali się Barbara Chmal-Kwiatkowska. Przygoda pani Barbary z malarstwem też zaczęła się sześć lat temu. Wcześniej nie miała czasu na takie hobby. Na wystawie można zobaczyć jej wizję m.in. kolorowych drzew i liści. – Prace bardzo mi się podobają. Ci ludzie mają talent. Jestem pełna podziwu dla nich – mówi pani Ewa. – Obrazy są ciekawe. Nawet jeśli są to kopie dzieł wcześniej namalowanych, tu zostały przedstawione tak, jak ktoś je widzi. Dzięki temu są one indywidualne – ocenia przyglądająca się obrazom pani Lucyna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy