W Tolkmicku upamiętniono dziś aspirantów Jana Barczyńskiego i Józefa Wierzbowskiego, którzy zostali zabici w Twerze.
Mszą św. w kościele św. Jakuba zainaugurowano uroczystości zasadzenia dębów pamięci, które odbyły się dziś w Tolkmicku. Drzewa upamiętnią dwóch funkcjonariuszy polskiej Policji Państwowej, zgładzonych przez Sowietów w ramach zbrodni katyńskiej. Żywe pomniki przypominające losy asp. Barczyńskiego i asp. Wierzbowskiego stanęły dziś przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Tolkmicku.
W homilii ks. Józef Grochowski zwracał uwagę na to, jak ogromną wagę takie uroczystości odgrywają w nauce patriotyzmu młodych pokoleń. - Dziś możemy dostrzec, że ta sztafeta pokoleń trwa. Przekazując młodym szacunek do polskiej mowy, ale też do chleba, przyrody i drugiego człowieka, budujemy w nich ten patriotyzm - mówił kapłan. - Patriotyzm to dziedzictwo, które zostało nam powierzone, i my jesteśmy tymi, którzy muszą o to zadbać.
- Zginęli dlatego, że nosili polskie mundury. Zginęli, bo byli Polakami - mówiła w czasie uroczystości Magdalena Dalman, burmistrz Tolkmicka, przypominając losy zabitych policjantów. - Czujemy się dziś szczególnie zaszczyceni, że jako tolkmicka społeczność możemy otoczyć opieką pamięć aspirantów Policji Polskiej Jana Barczyńskiego i Józefa Wierzbowskiego. Oby posadzone dziś dęby rosły przez setki lat i przekazywały kolejnym pokoleniom mieszkańców naszego miasta ich imiona - wyrażała nadzieję.
W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele polskiego parlamentu, samorządu, wojska, policji, leśników, a także uczniowie tolkmickich szkół i mieszkańcy. Swoją obecnością obchody zaszczycili przedstawiciele rodzin katyńskich i sybiraków, w tym także syn asp. Wierzbowskiego - Jerzy Wierzbowski.
Więcej w numerze 39. "Gościa Elbląskiego" na 3 października.