– Każdy chce być szczęśliwy, a my jako chrześcijanie mamy na to jedyną receptę – mówi ks. Waldemar.
Na pielgrzymkę pieszą zaproszony jest każdy, kto czuje się na siłach przejść ok. 35 kilometrów dziennie w ciągu dwóch tygodni – mówi ks. Waldemar Maliszewski, dyrektor Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę. – Nie mamy limitów wiekowych. Najmłodsi pielgrzymi, którzy z nami wędrowali, mieli zaledwie kilka miesięcy, a najstarszy pątnik w ubiegłym roku liczył sobie 78 lat. W tym roku Elbląska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wyruszy po raz dwudziesty trzeci.
– Pielgrzymka to łaska i ogromny dar od Boga. Czekam na nią przez cały rok. Mimo bólu i zmęczenia to cudowne chwile, które wiele zmieniają w moim życiu – mówi Anna Krupniewska. Siostra Kasandra – tak zwracają się do niej pielgrzymi na szlaku – wędruje w EPP co roku. Swoje pielgrzymowanie rozpoczęła jeszcze w pielgrzymce warmińskiej. – Wiem, że trud pielgrzymowania jest dużo mniejszy niż łaska, którą otrzymuję – przyznaje bez wahania. Tegorocznej EPP przyświecać będzie hasło: „Wybierz Boga, szczęście gratis”. Jak przyznaje ksiądz dyrektor, jest to autorski pomysł służb ogólnopielgrzymkowych. – Współczesny człowiek poszukuje uniwersalnej recepty na szczęście. Każdy chce być szczęśliwy, a my jako chrześcijanie mamy na to jedyną receptę. Jest nią Pan Bóg – wyjaśnia ks. Waldemar. – Wybór Boga daje nam gwarancję szczęścia, nie przysłaniając nam przy okazji niczego innego. Żadnych drobnostek, które cieszą – zaznacza. Elbląska Pielgrzymka Piesza to 517 km. Całość pokonuje grupa Żuławy Nowy Dwór Gdański–Nowy Staw. Na trasę wyrusza 27 lipca. Wędrowanie pozostałych grup rozpoczyna się w kolejne dni. Wszyscy spotykają się 30 lipca wieczorem na Apelu Jasnogórskim w Jabłonowie Pomorskim. EPP corocznie tworzy ponad 700 osób, które pielgrzymują w ok. 10 grupach. Pątnicy u celu są 11 sierpnia. O godzinie 18 uczestniczą we Mszy św. w kaplicy jasnogórskiej. – W czasie pielgrzymki pieszej można doświadczyć innej rzeczywistości niż codzienność – mówi Sylwia Plackowska. – Jest to sposób na przybliżenie się do Pana Boga, zauważenie Go w drugim człowieku. Osobie, która idzie obok mnie – tłumaczy. Sylwia w EPP pielgrzymowała 5 razy. Szła z grupami: Pomezania Malbork, Pomezania Kwidzyn, Salvator-Redemptor, Żuławy Nowy Dwór Gdański-Nowy Staw. W ubiegłym roku była porządkową, czyli osobą która dba bezpieczeństwo pątników. – Bycie porządkową to zupełnie inne pielgrzymowanie niż to z grupą. Trzeba zrezygnować z pewnych rzeczy. Jeśli idziemy ruchliwą ulicą, nie ma czasu na włączenie się w modlitwę, nie mówiąc już o wsłuchaniu się w konferencję – wyjaśnia. Jak uważa, kiedy jest się porządkową, inaczej wygląda zapoznawanie osób z grupy. – Zintegrować się z nią można tylko na postojach, wieczornych apelach jasnogórskich – dodaje. Choć celem Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej jest Jasna Góra, pątnicy na trasie nawiedzają również inne sanktuaria. W pierwszych dniach grupy, które wychodzą z Elbląga są w Świętym Gaju, miejscu męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. 2 sierpnia Msza św. jest odprawiana w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach, a wieczorem grupa dochodzi do sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Skępem. Rzadko zdarza się, by dla pątnika pierwsza pielgrzymka była ostatnią. Przejście jednego etapu to rozpoczęcie wieloletniej przygody. Jednak o tym, co przeżywają na szlaku, trudno rozmawiać z większością z nich. – Żadne słowa nie są w stanie wyrazić, jak ogromnym darem jest dla mnie pielgrzymowanie – stwierdza siostra Kasandra. By wyruszyć na szlak XXIII EPP, wystarczy zgłosić się do księdza przewodnika jednej z grup, spakować plecak i uwierzyć, że dojdzie się do Matki Bożej. – Pan Bóg jest fundamentem, na którym budujemy. Wystarczy wybrać Boga, w pakiecie zawsze otrzymuje się szczęście – przekonuje ks. Waldemar.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się