Dzieci z całego Elbląga zostały zaproszone przez swoich niepełnosprawnych kolegów na festyn.
- Zarówno kiedy pomagamy dzieciom niepełnosprawnym, jak i kiedy bawimy się także wśród dzieci pełnosprawnych, satysfakcja z obcowania z nimi jest za każdym razem ogromna - mówi Asia, wolontariuszka z Technikum Ekonomicznego, która pomagała podczas VI festynu integracyjnego „Zobacz uśmiech”. Na ten festyn zorganizowany w czwartek przez Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 1 w Elblągu, przyszły przedszkolaki i uczniowie klas I-III z placówek z całego miasta.
- Tak naprawdę nie ma wielkich różnic między dziećmi z tego ośrodka, a ich dzisiejszymi gośćmi. Wszystkie chcą się bawić tak samo i wszystkie potrzebują naszej pomocy. Po prostu jedne większej inne mniejszej - dodaje Asia.
Dzieci, które przybyły na plac przy SOSW, mogły poznać nie tylko jego wychowanków, ale także nietypowych "terapeutów" - kucyki i psy, które na co dzień służą w ośrodku w ramach hipoterapii i kynoterapii.
- Dzień dobry. Ja jestem Kasia, a to jest Negra - wita mnie jedna z podopiecznych elbląskiej placówki, wskazując na wielkiego, czarnego labradora.
- Negra jest psem terapeutycznym, a praca, którą wykonuje jest nieoceniona - mówi Anna Hatle-Tafelska, terapeutka ośrodka. - W zależności od stopnia zaburzenia dziecka, może z psem np. pracować nad sprawnością fizyczną lub tylko nad manualną. Najważniejsze jest jednak, że wszystko odbywa się poprzez zabawę i w jej ramach wprowadzane są ćwiczenia terapeutyczne - dodaje. - Na festynie Negra również jest w pracy i pokazuje swoje umiejętności dzieciom, które jej nie znają - dodaje.
Festyn nie polegał jednak wyłącznie na zabawie. Jego uczestnicy mogli nauczyć się kilku ciekawych rzeczy, w tym posiąść nieocenioną umiejętność niesienia pierwszej pomocy.
- Tę naukę można zacząć bez żadnych wiekowych ograniczeń - mówi Dominika Binko z Harcerskiego Klubu Ratowniczego "Adrenalina" i dodaje, że prowadzili szkolenia nawet 3-latków. Jak dodaje, pierwszej pomocy można nauczyć także dzieci niepełnosprawne.
- Większość podopiecznych naszego ośrodka również jest w stanie pojąć te wszystkie zasady, jednakże bardzo często mają oni problem z wyregulowaniem siły, jaką trzeba włożyć w proces reanimacji - zwraca uwagę. - Dlatego też podczas szkolenia takich grup bardziej nastawiamy się na kształtowanie umiejętności powiadamiania służb ratunkowych lub wzywania pomocy - opowiada.
Harcerze mówią, że dzieci można uczyć także podstaw reanimacji - Byliśmy kiedyś w pewnej placówce, gdzie były naprawdę małe dzieci. Mieliśmy dla nich małe fantomy, dostosowane do ich siły i możliwości - dodaje Dominika. Jej zdaniem, dzięki tak nabytym umiejętnościom, nawet stosunkowo małe dzieci byłyby w stanie podtrzymać krążenie u poszkodowanego. Przyznaje, że raz zaszczepione zasady udzielania pierwszej pomocy oraz reanimacji, pozostają na zawsze. - A im częściej ćwiczymy te umiejętności, tym dłużej zostają w głowie - dodaje.
Atrakcje dla najmłodszych z naszego miasta przygotowały również służby mundurowe; policja, straż pożarna, straż graniczna czy żandarmeria wojskowa. Lokalne kluby motocyklowe gwarantowały przejażdżkę na motocyklu, zaś uczniowie Liceum Plastycznego z Gronowa Elbląskiego przygotowali ścianę do graffiti, na której można było dać upust swoim artystycznym zapędom.