Rekolekcje prowadzone metodą Lectio divina są skierowane do każdego, kto chce pogłębić swoje życie duchowe.
- Dla mnie jest to czas kiedy mogę wsłuchać się w siebie i w to co chce mi powiedzieć Pan Bóg. Cisza jaką zachowujemy w czasie tych rekolekcji nie polega tylko na tym, że nic nie mówimy. Jest to także cisza spojrzenia, gestów i samego poruszania się po domu - mówi Elżbieta Burdynowicz z Elbląga, osoba konsekrowana. Na rekolekcjach metodą Lectio divina w Wyższym Seminarium Duchownym jest po raz drugi. Przyznaje, że im więcej razy przeżywa się tego typu rekolekcji tym jest łatwiej.
Rekolekcje oparte na metodzie Lectio divina w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu odbywają się po raz drugi. Zorganizowane zostały z kilku powodów. - Po pierwsze sami doświadczyliśmy błogosławieństwa takich rekolekcji. Uczestniczymy w nich od lat - wymienia ks. Grzegorz Puchalski, rektor WSD. - Po drugie na północy Polski nie ma ośrodka, w którym odbywałyby się rekolekcje prowadzone tą metodą - dodaje.
- Ten tydzień był dla mnie tzw. pogłębieniem, ponieważ przeżyłam już 4 etapy rekolekcji Lectio divina. Był to kolejny etap mojej formacji - stwierdza Marzena Szeląg z Prabut, osoba konsekrowana.
- Odnajduję się w takiej formie rekolekcji. Panująca tu cisza jest ogromnym darem, który sama sobie mogę podarować od Pana Boga i także Jemu go podarować - kontynuuje kobieta.
- Cisza jest potrzebna, by móc słuchać słowa Bożego - akcentuje Marzena Szeląg.
Rekolekcje Lectio divina rozpoczęły się 3 a zakończył 11 lipca. W tym czasie rekolektanci trwali w świętym milczeniu.
- W tej ciszy człowiek skupia się na słowach jakie słyszy w czasie konferencji. Otwierają się oczy i dusza. Pan Bóg pokazuje np. to co przeszkadza w relacjach z innymi ludźmi, z Nim samym - opowiada Krystyna Gogola z Nowego Dworu Gdańskiego, wdowa konsekrowana. Uczestnik rekolekcji w takim momencie wewnętrznie zaczyna się buntować. - Staram się to opanowywać, ale czasem emocje trudno poskromić - stwierdza K. Gogola. - Te rekolekcje są czasem błogosławionym. Stan napięć przeobraża się w radość. To uskrzydla. Gdy gdy wszystko dzieje się w Jezusie Chrystusie to ciężko nie jest - podsumowuje kobieta.
Uczestnicy rekolekcji, w ciągu dnia mieli jedynie 20 minut, by porozmawiać z kierownikiem duchowym.
- Nie ma tu jednego prowadzącego. Kapłani odpowiadają za wprowadzenia do spotkania ze słowem Bożym. Ksiądz jest tu poniekąd suflerem, który podpowiada różne rzeczy i jednocześnie stoi w cieniu. Wszystko po to, by najważniejszym spotkaniem jakie tu się dokonuje było to pomiędzy uczestnikiem, a Panem Bogiem przemawiającym przez swoje słowo - określa istotę rekolekcji ks. Grzegorz Puchalski.
Każdego dnia realizowane są 4 etapy modlitwy słowem Bożym: lectio (czytanie), meditatio (medytacja), oratio (modlitwa) i contemplatio (kontemplacja). Tym razem rekolekcje w Elblągu prowadzone były na trzech etapach: ze św. Markiem, św. Mateuszem i św. Łukaszem.
- Dla mnie przełomowym momentem, w czasie tych rekolekcji było doświadczenie miłości Boga Ojca. Zobaczyłam z jak wielką miłością troszczy się on o każdego z nas - relacjonuje Barbara Domarecka z Elbląga, osoba żyjąca w małżeństwie.
- Są to moje najpiękniejsze rekolekcje, Doświadczyłam w nich przeogromnej miłości. Czuję, że w moim sercu płonie ogień Bożej miłości - dodaje.
- Mężczyzna ceni obraz. Do tej pory to właśnie obraz był dla mnie cenniejszy od słowa. Preferowałem rekolekcje ignacjańskie. Tu zrozumiałem, że słowo jest równie piękne. Ma niesamowitą moc - stwierdza z kolei Janusz Składanek z Warszawy, ojciec rodziny. W rekolekcjach w Elblągu uczestniczy po raz pierwszy.
Nawiązując do medytacji o krzyżu i cierpieniu opowiada: - Stoję pod krzyżem, wisi na nim Pan Jezus. Była to dla mnie nieprawdopodobna wizja. Tego wzroku nie da się opowiedzieć. Dla mnie zmieniło się wszystko. Patrzyliśmy na siebie i Pan zadał mi jedno proste pytanie: „Czy chcesz kochać tak jak ja?”
- Tutaj doświadczamy, że to słowo żyje tak jak żyje Jezus - akcentuje mężczyzna.
- Są to rekolekcja dla wszystkich, którzy pragną pogłębić swoje życie duchowe. One pomagają ludziom wejść w tajemnicę spotkania ze słowem Bożym - zachęca do uczestnictwa w kolejnych tego typu rekolekcjach ks. Puchalski. Jednocześnie zaznacza, że nie są one szkołą biblijną.
- Słowo Boże prowadzi każdego z uczestników rekolekcji indywidualnie - podsumowuje kapłan.
W drugich rekolekcjach prowadzonych metodą Lectio divina w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu uczestniczyło 29 osób.