Charyzmatyk z Malezji przygotowywał elbląskich diecezjan do Jubileuszowego Roku Miłosierdzia.
W doświadczeniu Bożego miłosierdzia chcemy doświadczyć miłującej miłości Ojca, która objawiła się najpełniej w Jezusie Chrystusie – powiedział ks. Grzegorz Puchalski podczas rekolekcji „Dotknij miłosierdzia”. Rozpoczęły się one 17 listopada i trwały przez trzy dni. Prowadził je Jude Antoine, świecki charyzmatyk, ewangelizator z Malezji. Spotkania rekolekcyjne odbyły się w hali Centrum Sportowo-Biznesowego w Elblągu i były przygotowaniem do Jubileuszowego Roku Miłosierdzia.
Sztuka wielbienia Pana
Jednym z tematów podjętych w czasie rekolekcji był „Dotyk miłosierdzia”. Ewangelizator tłumaczył, dlaczego dotyk ten jest tak istotny i w jaki sposób może zmienić nasze życie. Zgromadzonych spytał, czy potrzebują miłosierdzia, po czym zaznaczył, że ważne jest, by pragnąć jego dotyku. – Wiele osób odpowiada: „Tak”. Ale tak naprawdę boją się. Nie bój się! – wołał Jude. Jak zaznaczył charyzmatyk, bardzo ważne w życiu człowieka jest odkrycie, że coś boli. – Pan jest blisko ciebie. Nie bój się swojego bólu – apelował. – Łatwo jest wielbić Pana, gdy w twoim życiu wszystko idzie dobrze. Ale bardzo trudno jest wielbić Pana, kiedy w życiu jest źle – zauważył Jude. Słowa, jakie ewangelizator wypowiadał w Elblągu, mogły zaniepokoić, a nawet zbulwersować. – Pan jest blisko ciebie, kiedy przeżywasz ból. To właśnie wtedy masz być silny. Masz budować swoją wiarę. To nie jest moment, gdy masz się wycofać – tłumaczył. Jude zaznaczył, że człowiek musi stać się pośród tego bólu silny. – Na każdym etapie życia cierpienie jest połączone ze wzrostem. Bez bólu nie ma wzrostu – zaznaczył. – Nie bój się swojego krzyża. Pozwól, by Pan dotykał cię przez ból – zasugerował. – Ból cię nie pokona – zapewnił Jude Antoine.
Co nam z tego zostanie?
Charyzmatyk z Malezji rekolekcje w Elblągu głosił po raz trzeci. – Lubię takie spotkania – mówi pani Helena. Jak zapewnia, dzięki nim coraz więcej dowiaduje się o Panu Bogu. – Bóg coraz więcej mi pokazuje – charakter, niedomagania… – twierdzi. – Od pewnego czasu jestem we wspólnocie i nie wyobrażam sobie innego życia – opowiada. Czas od wstąpienia do wspólnoty nazywa rozpoczęciem nawracania. Pani Helena na rekolekcjach z Jude’em była również w ubiegłym roku. Dla Darii były to również kolejne z nim rekolekcje. W tym roku zabrała ze sobą kolegę Kamila. – Tu jest bardzo fajna atmosfera. Można wiele się dowiedzieć – mówią zgodnie. Łukasz pierwszy raz uczestniczył w takich rekolekcjach i były dla niego głębokim doświadczeniem. – Pierwszy raz zobaczyłem, że zazwyczaj zamknięta w sobie młodzież otworzyła się, i to nie tylko na kolegów, którzy byli obok, ale także na nieznajomych. To było piękne – przyznaje Łukasz. Pani Bożena na tegoroczne rekolekcje przyszła podobnie jak w roku biegłym ze wspólnotą Odnowy w Duchu Świętym, do której należy. – Rekolekcje mi się podobają, bo Jude mówi o tym, co przeżył. A przeżył wiele. Jest postacią charyzmatyczną – opowiada. – Każdy z nas przyszedł na te rekolekcje ze swoimi problemami: bólem, cierpieniem, chorobą. Może podczas głoszonych nauk uzyskamy umocnienie, a może zmieni się nasz punkt widzenia na bardziej optymistyczny? – zastanawia się pani Bożena.