Na poświęcenie swojego kościoła czekali ponad 30 lat.
W latach 70. XX w. Suchacz był najchętniej odwiedzanym przez gości letniskiem powiatu elbląskiego.
Leżąca na brzegu Zalewu Wiślanego oraz skraju lasów Wysoczyzny Elbląskiej wioska była popularna zwłaszcza wśród kolejarzy. Na jej terenie leżał bowiem ośrodek wczasowy PKP, nazywany "Ośrodkiem Wczasów Wagonowych".
- Ludzie wówczas tłumnie przybywali do Suchacza i choć była to przecież głęboka komuna, to bardzo wielu pytało o kościół - opowiada ks. Paweł Kacprzak, proboszcz parafii w Łęczu, której filią jest świątynia w Suchaczu. - W związku z tymi licznymi prośbami letników, w latach 80. wybudowano w Suchaczu świątynię.
Korzystali z niej wczasowicze i miejscowi. - Po upadku komunizmu zlikwidowano jednak ośrodek PKP i coraz mniej osób odwiedzało letnisko - mówi kapłan.
Świątynia została więc tylko do użytku niewielkiej liczby mieszkańców wioski. - Zmniejszył się również znacznie ruch turystyczny, więc korzystano z niej coraz rzadziej - wyjaśnia ks. Kacprzak.
Taki rozwój sytuacji sprawił, że kościoła nigdy nie poświęcono. Mieszkańcy cierpliwie czekali wiele lat, aż w tym roku postanowili przyspieszyć bieg wydarzeń. - Bardzo nam to przeszkadzało, że nasz kościół nie jest poświęcony - mówią zgodnie.
Przez ten czas kościół został także nieco zaniedbany. Parafianie zgodnie ustalili, że przed poświęceniem trzeba świątynię odświeżyć i nadać jej blasku. - A zrobili to wszystko w błyskawicznym tempie - opowiada proboszcz. - W niespełna miesiąc położyli gładź na wszystkich ścianach i dwukrotnie je pomalowali.
Dlaczego pomimo tylu lat czekania teraz narzucili takie ekspresowe tempo? Aby zdążyć przed dzisiejszym świętem Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych. Pod takim właśnie wezwaniem istnieje kościół w Suchaczu.
Poświęcenia świątyni dokonał bp Jan Styrna.