– Chłopy mnie nie lubiły, bo ciągle im mówiłem, żeby nie pili; kobiety – bo mówiłem, że mają stale chodzić w łasce Pana i być przykładem. A dzieci – bo ganiałem je na katechezę – żartował ks. Jan Nigbor.
Ten ksiądz chrzcił nas, udzielał nam ślubów, a potem chrzcił nasze dzieci – mówił o ks. Janie Nigborze Waldemar Smentoch z Trumiejek. – Chłopcy z naszego pokolenia byli ministrantami, później moi synowie również służyli przy ołtarzu u księdza proboszcza. Był w naszej parafii tak długo, że nie mogło nas dziś zabraknąć przy nim – opowiada z kolei Agnieszka Malicka. W tym roku ks. Jan obchodzi jubileusz 60-lecia święceń kap- łańskich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.