Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Szlachetny „Bratek”

Każdy dołożył coś do paczki. Pracownicy, dzieci i ich rodzice.

Agnieszka Wąs, dyrektor Niepublicznego Przedszkola „Bratek” w Elblągu, przytacza zaskakujący dialog z córką: – Mówię mojemu dziecku: „Może kupimy farby, kleje do paczki”. A Natalka na to: „Wiesz, mamo, mam w skarbonce dużo pieniędzy. Wezmę je i wszystko kupimy”. Jedną ze Szlachetnych Paczek, które w tym roku trafią do rodziny potrzebującej wsparcia, przygotują rodzice dzieci uczęszczających do przedszkola „Bratek”.

– W ubiegłym roku po raz pierwszy przystąpiliśmy do akcji. Uwierzyliśmy w nasz potencjał. W przedszkolu jest sporo pracowników oraz dzieci i ich rodziców. Wszyscy się zmobilizowali – opowiada Agnieszka Wąs. W tym roku przedszkole „Bratek” przygotowuje paczkę dla pani Justyny i pana Tomka, którzy wychowują troje dzieci: Julię (9 l.), Sandrę (8 l.) oraz Ksawerego (3 miesiące). Rodzina pół roku temu znalazła się w trudnej sytuacji. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia Julii pani Justyna musiała zrezygnować z pracy. Dziewczynka ma wadę serca. Potrzebuje dużo uwagi i opieki. Pan Tomasz – z powodu redukcji etatów – stracił pracę. Obecnie dorabia dorywczo. Marzenie córek pani Justyny i pana Tomka? Dostać przybory plastyczne. Rodzinę, do której trafi szlachetna przedszkolna paczka, wybrała dyrektor placówki. Informację o niej przekazała dzieciom i rodzicom. Pani Agnieszka szukała rodziny, w której są dzieci w wieku przedszkolnym bądź młodsze. Jak przyznaje, rodzice mają wiele ubranek w bardzo dobrym stanie. Chętnie je przekazują. Dzieci zaś mogą podzielić się swoimi zabawkami. – Takie akcje są potrzebne – przyznaje Patrycja Paczkowska, mama trójki dzieci. – Dla nas przygotowanie paczki to groszowe sprawy. Jeśli ktoś nie ma pieniędzy, wystarczy drobiazg. Jeśli jest chęć, to sposób zawsze się znajdzie – dodaje. W tym roku do paczki planuje włożyć m.in. puzzle. – To jest szlachetna inicjatywa. Ona uczula dzieci na potrzeby innych. A przecież nie wiemy, czy podobna sytuacja nas kiedyś nie dosięgnie – dodaje Andrzej Kurowski. Jego córka chce podzielić się swoimi zabawkami. Pan Andrzej uważa, że ta akcja integruje też rodziców przedszkolaków. Dary, które przynieśli rodzice oraz ich dzieci, pracownicy przedszkola pięknie pakują i odwożą do elbląskiej bazy Szlachetnej Paczki. – To frajda, kiedy można komuś pomóc – przyznaje Agnieszka Wąs i ma nadzieję, że w kolejnych latach tradycja ta będzie kontynuowana.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy