To świetna okazja, aby przypomnieć sobie historię Małych Żuław Wiślanych.
Katolicy i protestanci potrafili żyć obok siebie w zgodzie przez setki lat. Pomimo dzielących różnić potrafili tworzyć zgodne społeczności. Tak było m.in. na Małych Żuławach Wiślanych. - Oczywiście nie oszukujmy się. Nie była to idylla, harmonia i pełna zgoda - wyjaśnia ks. dr Andrzej Kilanowski, badacz dziejów tego regionu. - Te same konflikty, niesnaski i różnice, które wpłynęły na rozbicie Kościoła w Europie, miały wpływ na sytuację także i tutaj - dodaje.
Ks. Kilanowski opowiadał o wspólnym życiu katolików i ewangelików w naszym regionie podczas uroczystości 687. urodzin Starego Pola.
- Początkowo była to niechęć, która jednak przerodziła się z czasem w pokojową koegzystencję - opowiadał kapłan. - Tu na Żuławach ciężka praca, wspólne próby wydarcia wodzie choćby kawałka ziemi, chęć godnego życia, okazały się silniejsze niż początkowe uprzedzenia.
Jak wyjaśniał prelegent, pomimo upływu lat, część różnic była jednak nie do pokonania. - Nawet w XIX wieku nie wyobrażano sobie ślubów pomiędzy różnymi wyznaniami - mówił ks. Kilanowski. - Takie rozwiązanie było, w oczach większości, porzuceniem swojego wyznania i wiązało się z ostracyzmem.
Choć dziś większość protestanckich kościołów na Małych Żuławach jest w rękach katolików, wciąż bardzo łatwo można dostrzec istniejące przed laty różnice. - Kościoły luterańskie nie mają np. prezbiterium, są można powiedzieć praktycznie prostokątne. Różnią się także układem wnętrza czy amboną położoną centralnie - opowiadał ks. Andrzej.
Jednakże jest jedna rzecz, którą katolicy przejęli od luteran. - Są to... ławki w kościołach - uśmiecha się ks. Andrzej. - Wcześniej cała liturgia odbywała się na stojąco. Tak jest do dziś choćby w świątyniach prawosławnych.
- Konflikty obecnie wygasły. Został człowiek. I najbardziej cieszy to, że potrafiliśmy wytworzyć jakąś troskę o naszą społeczność. Cieszy, że nauczyliśmy się, że w imię wyższych wartości można pokonywać nawet tak trudne podziały.
W czasie uroczystości urodzin Starego Pola, zabrani w Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu, mogli również obejrzeć występ artystyczny, a także zobaczyć film pt. "Śladami przeszłości". Ten, przygotowany przez stowarzyszenie "Aktywni", obraz przedstawiał historie najważniejszych zabytków Małych Żuław.
- Często filmowałem zabytki w naszym regionie. Ale niestety te materiały leżały u mnie na półce - mówił Janusz Salomonik, autor zdjęć do filmu. - W końcu jednak zebraliśmy się i udało nam się zmontować to wszystko, aby w taki sposób pokazać historię naszego regionu.