Krepina, bibuła, trochę drutu i klej. A przy tym poświęcony czas i serce - to sekrety skonstruowania pięknej palmy wielkanocnej.
Zrobienie palmy wielkanocnej to nie lada wyzwanie. Zaś stworzenie palmy, która pokona wszystkie inne w bezpośredniej rywalizacji to już prawdziwa sztuka. - Byłyśmy bardzo dumne z zeszłorocznej, która zwyciężyła, ale w tym roku planujemy zrobić jeszcze ładniejszą - mówi Jadwiga Hirko z Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Suchaczu. To właśnie panie z suchackiego koła, tworzące zespół "Sasanki" odpowiedzialne są za większość prac przy konkursowej palmie. "Sasanki" to zwyciężczynie ubiegłorocznego regionalnego konkursu na najładniejszą palmę wielkanocną.
Już sama liczba elementów, które składają się na palmę robi wrażenie. - Będzie to co najmniej 250 ręcznie wykonanych kwiatów, poza tym gałązki bukszpanu, trzciny, oraz liczne elementy symboliczne - wylicza Krystyna Czajkowska. - Do tego kij, sznurki, wstążki. To będzie w sumie ponad 500 różnych części składowych.
- Nie ukrywamy, że, aby wykonać tyle elementów trochę czasu trzeba poświęcić - mówi Iwona Pączkowska - Kiedy przygotowywałyśmy ostatnio następny zestaw ozdób , nawet nie zorientowałyśmy się kiedy okazało się, że jest druga w nocy - śmieje się. I tak po kilka godzin dziennie, kilka razy w tygodniu, czasem w grupie, czasem pojedynczo, "Sasanki" wykonują ozdoby. - To wszystko zajęło nam więc około trzy tygodnie.
Najbardziej dumne panie są z ręcznie wykonanych kwiatów. - Tegoroczna palma będzie miała symbolikę i kolorystykę patriotyczną - mówi pani Jadwiga. - Tak więc obok barw biało-czerwonych, postawiłyśmy na kwiaty polskie. Mamy więc chabry i maki z naszych pięknych łąk, krokusy z gór, a także róże, astry i tulipany - dodaje pani Iwona. - Każdy kwiat wymaga osobnej uwagi i innej techniki - zwraca uwagę Bożena Rokicka. - Inaczej wykonuje się róże, a inaczej maki. A taką różnorodność da się osiągnąć za pomocą zaledwie kilku produktów. - Krepina lub bibuła, trochę drutu i klej - pani Bożena prezentuje, że to wystarczy, aby spod rąk "Sasanek" wychodziły przepiękne ozdoby.
Finalny efekt to mierząca ponad 2,5 metra palma. - Staramy się by była ona dopracowana w każdym detalu - podkreśla B. Rokicka. - Wkładamy serce w zrobienie każdego pojedynczego kwiatka. Staranność i serce - to klucz do sukcesu. Jeśli złoży się te dwie rzeczy można być pewnym, że palma będzie przepiękna - dodaje J. Pączkowska.
Palmę przygotowaną przez "Sasnaki" oraz dziesiątki równie pięknych dekoracji, będzie można zobaczyć już w najbliższą niedzielę (9 kwietnia) w kościele św. Jakuba w Tolkmicku. Wówczas zostanie tam rozstrzygnięty konkurs na najpiękniejszą palmę wielkanocną z całego regionu.