Był wielkim patriotą i bohaterem oraz człowiekiem wielkiej wiary.
Gdy umierał w 2008 roku, miał prawie 101 lat. Każdy dzień przeżywał zgodnie z zawołaniem Bóg – Honor – Ojczyzna. Choć jego oficjalne pseudonimy z czasów wojny i konspiracji to „Bolko”, „Grzmot”, „Tysiąc” oraz „Michałowicz”, zapamiętamy go bardziej jako generała Miłosierdzia Bożego. – Zawsze Bóg był na pierwszym miejscu, nawet w konspiracji podczas wojny i po niej, gdy na podstawie fałszywych oskarżeń władze komunistycznie dwukrotnie skazywały go na śmierć. Im było ciężej, tym mocniej wierzył w Boże miłosierdzie – mówi ks. dr Andrzej Kilanowski, badacz dziejów naszego regionu. Narodziny otwartego kultywowania Miłosierdzia Bożego w Elblągu związane są właśnie z panem generałem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.