Dobrze jest mieć dobrze poświęcony motocykl.
- Co pewien czas słyszę, że z księdzem zawsze jedzie się lepiej - mówił ks. prał. mjr Piotr Łuński podczas IV Papieskiego Zlotu Motocyklowo-Samochodowego, który odbył się dziś w parafii pw. Zesłania Ducha Świętego w Ząbrowie.
Ksiądz Piotr jest prezesem kapłańskiego klubu motocyklowego Sacerdos Group God’s Guards w diecezji ełckiej. - A my, księża, którzy jesteśmy motocyklistami, też chcemy się z wami spotykać i głosić słowo Boże wśród wielbicieli jednośladów na całym świecie - dodał. Słowa te wygłosił w homilii podczas Mszy św., która zainaugurowała tegoroczny sezon motocyklowy w naszym regonie.
- Zgadzam się z księdzem - mówi pani Lena, która przyjechała na spotkanie aż z Olsztyna. W jej ocenie, jeśli nad jakąś grupą motocyklową czuwa ksiądz, wtedy człowiek, wsiadając na motor, mniej się boi. - Staramy się być na wszystkich tego typu imprezach - mówi. - A że rozpoczynamy je w kościele, to tylko atut, bo dobrze jest, gdy motocykl jest dobrze poświęcony - uśmiecha się.
Huk silników prawie 150 maszyn wypełnił ulice niewielkiego Ząbrowa już po zakończeniu Eucharystii. Wszystkie choppery, ścigacze, skutery i motocykle crossowe, które ustawiono przed kościołem, zostały dziś poświęcone.
Sprzed świątyni uczestnicy udali się do miejscowości Mortęgi. Rajd liczył niespełna 40 km. - Był krótki, ale ja bardzo lubię jeździć po uliczkach Pojezierza Iławskiego, bo jest tu bardzo pięknie - mówi pan Albert. Na miejscu uczestnicy zlotu mogli nie tylko zwiedzić kompleks pałacowy należący niegdyś do rodu Mortęskich, ale również poznać historię sł. Bożej matki Magdaleny Mortęskiej (ok. 1554-1631), ksieni benedyktynek w Chełmnie, wielkiej reformatorki zakonu.
Matka Magdalena Mortęska zmarła 15 lutego 1631 r. Od tego czasu zaczął rozprzestrzeniać się jej kult. Od 2006 r. jej ciało spoczywa w specjalnej krypcie przy klasztorze w Chełmnie. Na przestrzeni wieków proces beatyfikacyjny rozpoczynano dwukrotnie. Starania o jej beatyfikację wznowiono kilka lat temu. Postulatorem tego procesu jest ks. Sławomir Oder.