– Wpatrujemy się w naszego patrona, który po spotkaniu z Chrystusem zmienił swoje życie i stał się Jego apostołem. Zaniósł Jego słowo aż na krańce ziemi – powiedział o. Grzegorz Piśko, proboszcz parafii św. Pawła w Elblągu.
Tegoroczne uroczystości odpustowe były szczególne, bo w czasie Sumy o. Leszek Łuczkanin OFM Conv wniósł do świątyni relikwie św. o. Maksymiliana Marii Kolbego. Szaweł nawrócił się, bo Pan Bóg do niego przemówił.
W homilii o. Leszek zwrócił uwagę, że Pan Bóg nie przestaje do nas mówić, ale my Go nie słyszymy i nie widzimy. Święto Nawrócenia św. Pawła pokazuje, że Pan Jezus nigdy nie będzie zmuszał człowieka do czegokolwiek. Każdy z nas ma wybór, a wyjścia zawsze są przynajmniej dwa. Dokonując wyboru, człowiek przybliża się do Pana Boga albo się od Niego oddala. Czasami bywa tak, że człowiek odchodzi daleko od Boga. Jednak w pewnym momencie mówi: „Stop! Ja tak już nie chcę żyć. Chcę się nawrócić i znowu być blisko Niego”. – W tym momencie nie ma czegoś takiego jak teleportacja. Sam fakt, że się nawracam, to jest już dużo, ale trzeba jeszcze pokonać pewną drogę – mówił kapłan. Uroczystości odpustowe w parafii św. Pawła odbyły się w niedzielę 21 stycznia.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się