W kawiarence pracy jest wiele, ale jeszcze więcej radości.
O założeniu parafialnej kawiarenki ks. Grzegorz Królikowski, proboszcz parafii bł. Doroty w Elblągu, mówił od dłuższego czasu. Udało się to wiosną ubiegłego roku. Jej prowadzenie powierzył młodzieży z Ruchu Światło-Życie.
- Ksiądz proboszcz, jeśli tylko znajdzie niezagospodarowany metr kwadratowy, to od razu musi go wyremontować - mówi Mikołaj. Takie pomieszczenie znalazło się w budynku tuż za kościołem. Ksiądz proboszcz wyremontował je, kupił krzesła i stoliki. Na start dał młodzieży ekspres i paczkę kawy. Do nich należało parzenie jej i zadbanie o to, żeby było ciasto. Oczywiście początkowo, nim sami wszystkiego się nauczyli, ksiądz im pomagał. Teraz jest to już zbędne.
Kiedyś do odwiedzania kawiarenki ksiądz proboszcz zachęcał w czasie ogłoszeń parafialnych. Teraz już tego robić nie musi, bo parafianie doskonale wiedzą, że po niedzielnej Mszy św. mogą wspólnie wypić kawę. - Początkowo było bardzo dużo ludzi - przypomina Mikołaj i przyznaje, że trudno było nadążyć z realizacją zamówień. Była to wiosna - pogoda bardzo ładna - ludzie z chęcią pili kawę na zewnątrz.
Najwięcej osób przychodzi po Mszy św. o 9.30 i tej dla dzieci, która rozpoczyna się o godz. 11. Najmłodsi także chętnie odwiedzają kawiarenkę, bo na nich czeka owocowa herbata i kakao. Dzieci czasami stłuką filiżankę albo talerzyk, ale prowadzący to miejsce z uśmiechem tłumaczą, że takich sytuacji nie da się uniknąć. Kiedyś filiżankę stłukła pewna pani i tak jej to ciążyło na sumieniu, że w ramach rekompensaty przyniosła... dwa kartony naczyń.
- Tu jest rewelacyjna atmosfera - ocenia Karolina. - Niestety, w niedzielę trzeba wstać rano, tak jak codziennie do szkoły. Często więc pytam się: „Czy na pewno muszę tam iść?”. Ale wstaję, bo tu zawsze coś się dzieje, jest wesoło. Nudno nie jest. Wiem, po co tu idę - opowiada dziewczyna.
Więcej o kawiarence w "Gościu Elbląskim" 12/2018 na niedzielę 25 marca.