Wzniesiono ją, żeby ochronić ludność przed wielką wodą.
Wakacje, letnie popołudnie. W pobliżu rozwidlenia Wisły i Nogatu zaparkowanych wiele samochodów. Ich właściciele to nie tylko mieszkańcy pobliskich miejscowości, ale i znacznie oddalonych części Polski - zdradzają to tablice rejestracyjne pojazdów.
- Elegancko to wygląda, aż miło popatrzeć na coś starego, a tak zadbanego - mówi pan Wacław z Opola Lubelskiego. Spędza urlop u znajomych w Malborku, którzy postanowili pokazać mu okolicę. Nie ominęli śluzy w Białej Górze. Tego typu budowlę widzi po raz pierwszy. Śluza, a właściwie zespół śluz oraz teren wokół niej, to dziś miejsce, które wzbudza podziw.
Regulacja rzek miała ochronić miejscową ludność przed wielką wodą. „Zarządzeniem z dnia 12.04.1848 roku zatwierdzono plan regulacji Wisły i Nogatu z Narożnika Mątawskiego o
Solidna, ceglana budowla śluzy wyposażona była w podnoszone wrota przeciwpowodziowe. W 1879 r. wybudowano koronę wałów, a śluzę podwyższono. Zwieńczenie ceglanej budowli wykonano w odniesieniu do historycznej architektury z detalami nawiązującymi do stylu burgowego. Daty i poziomy nadbudowy zaznaczono na obiekcie, są one także widoczne ze względu na różniące się kolory cegieł. Obiekt oddano do użytku w latach 70. XIX wieku.
Budowę obecnie użytkowanego stopnia śluz rozpoczęto w sierpniu 1912 r., a zakończono w roku 1915. Ostatnią i dziś już nieużywaną część obiektu - tzw. małą śluzę - w ujściu Liwy do Nogatu wybudowano w latach 30. XX wieku. Powstała ona na potrzeby żeglugi niewielkich jednostek rzeką Liwą.
Cały tekst w "Gościu Elbląskim" na niedzielę 12 sierpnia.