W każdym człowieku drzemie potencjał wrażliwości i duchowości.
W piątkowy wieczór w Elblągu spotkali się organiści, kantorzy i chórzyści. Głównym punktem Dnia Cecyliańskiego była Msza św. w katedrze pw. św. Mikołaja, której przewodniczył bp Jacek Jezierski.
- Lud Boży wznosi ku Bogu swoją pieśń. Ona wyrasta z tradycji Izraela, z psalmów. Jednak jest to pieśń nowa, gdyż jest także pieśnią o Chrystusie - mówił biskup elbląski.
Bp Jacek Jezierski zaznaczył, że wspólny, chóralny, wielogłosowy, kształcony śpiew wnosi piękno w liturgię. Daje jej uczestnikom doświadczenie piękna.
- Wszyscy potrzebujemy takiego doświadczenia, w którym przejawia się piękno samego Boga, coś z Jego doskonałości i dobra - dodał.
Przed Mszą św. chórzyści wzięli udział w warsztatach muzycznych.
- Ludzie, którzy śpiewają w kościelnych chórach są bardzo wrażliwi. Im się chce spotykać, dzielić i wyrażać poprzez śpiew. Kiedy spotykamy się - jest nas wielu - następuje interakcja. Wymiana tego, co w nas drzemie, a w każdym drzemie potencjał wrażliwości i duchowości - opowiada Bożena Belcarz, prowadząca zajęcia.
B. Belcarz tłumaczy, że czasami u niektórych osób ta „pokrywa” jest otwarta, u innych zamknięta, a u jeszcze innych - uchylona. W chórach, a także w czasie warsztatów spotykają się osoby, które tę „pokrywę” mają uchyloną. - Chcą się spotykać z innymi i wspólnie tworzyć. Gdyby ktoś chciał śpiewać solo, to robiłby to w zespole wokalnym. Tutaj wszyscy pragną tego samego - spotkać się z drugim człowiekiem i wyrażać się przez śpiew. Dotknąć wrażliwości, jaka jest w człowieku - podsumowała prowadząca warsztaty.