W I Liceum Ogólnokształcącym w Kwidzynie młodzież w ramach debaty oksfordzkiej dyskutowała dziś o 4 czerwca 1989 roku i wydarzeniach poprzedzających tę datę.
Czy obrady Okrągłego Stołu były początkiem naszej wolności czy zdradą elit? Na takie pytanie starali się dziś odpowiedzieć uczestnicy debaty oksfordzkiej, która odbyła się w I Liceum Ogólnokształcącym w Kwidzynie. Dzisiejsze spotkanie było już finałem serii debat, które odbywały się w tym mieście, a jednocześnie było uhonorowaniem 30. rocznicy wyborów parlamentarnych z 1989 roku.
W finale zmierzyły się dwie drużyny: reprezentująca Społeczne Liceum Ogólnokształcące grupa o nazwie "Aspołeczni" oraz przedstawiciele II kwidzyńskiego LO - drużyna "OTUA". Zgodnie z zasadami przyjętymi w debacie oksfordzkiej, jednej z drużyn przypadło bronienie tezy o dziejowej wartości Okrągłego Stołu, zaś druga przedstawiała swoje kontrargumenty, udowadniając, że przy tych obradach doszło do zdradzenia społeczeństwa przez elity.
Już na samym wstępie młodzi dyskutanci udowodnili swoją dużą orientację w problemie, jaki przyszło im poruszać. - Możemy być pewni, że nasza debata nie zostanie dziś rozstrzygnięta - mówił Maciej z "Aspołecznych". - Dyskusje na ten temat toczą się już bowiem od wielu lat, ale ostatecznych odpowiedzi na wiele najważniejszych pytań nie poznamy, dopóki tajne pozostają archiwa w Moskwie dotyczące tej materii - zauważał.
Przedstawiciele grupy "OTUA" przekonywali, że jednak nawet z tą wiedzą, którą posiadamy dziś, można zaryzykować stwierdzenie, że Okrągły Stół był najlepszym wyjściem z sytuacji, w jakiej znalazła się wówczas Polska. - Przemiany ustrojowe dokonały się w bezkrwawy sposób, a społeczeństwo, głosując w wyborach do Senatu i w 99 proc. oddając swoje głosy na Solidarność, pokazało, że akceptuje taki rodzaj przemian - mówiła Wiktoria.
Podczas dzisiejszej debaty z młodzieżą spotkali się także historycy oraz bezpośredni świadkowie wydarzeń z 4 czerwca 1989 roku.