Nowy numer 39/2023 Archiwum

Blisko do plaży, blisko do kaplicy

Turyści bez problemu wymieniają zalety wakacji spędzonych nad polskim morzem. Jedną z nich jest łatwość połączenia wypoczynku z rekolekcjami.

Tak letnie dni można spędzić chociażby w Krynicy Morskiej. Turyści ściągają tam bardzo często ze względu na piękną przyrodę, chwalą zadbane zejścia na plażę i szerokie deptaki, na których nie brakuje miejsc na odpoczynek.

Ale wiele osób docenia także inne zalety miasteczka – to, że czas spędzony nad morzem mogą bez większej trudności połączyć z osobistymi rekolekcjami. Bo Krynica Morska to istne „duchowe zagłębie”. Tu mieszkają i modlą się siostry marylki, katarzynki i wspomożycielki dusz czyśćcowych, a także ojcowie kapucyni, michalici oraz werbiści. Parafię pw. św. Piotra Apostoła i św. Franciszka z Asyżu prowadzą bracia mniejsi kapucyni.

Do Krynicy Morskiej dotarli w 1957 r., gdy placówka duszpasterska była filią parafii w Tolkmicku. Zamieszkali wówczas w tzw. Domu Rybaka, który stoi w miejscowości do dziś. Obecnie służą miejscowym oraz turystom. Do zadań innych zgromadzeń należy m.in. prowadzenie ośrodków rekolekcyjno-wypoczynkowych. Księża werbiści zapraszają do „Bursztyna”. Dla kuracjuszy jest to oaza spokoju; można tam przeżyć rekolekcje oraz odpocząć. Z okien domu wczasowicze mogą podziwiać piękne plenery Parku Kraj- obrazowego Mierzei Wiślanej.

Panie Ewa i Grażyna do Krynicy Morskiej przyjechały z Warszawy. Wybrały ośrodek prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Najświętszego Imienia Jezus, czyli siostry marylki. Tam się poznały.

– To miejsce poleciła mi koleżanka, która była tu w ubiegłym roku. Jej się podobało i ja jestem bardzo zadowolona. W ośrodku jest cisza i mam blisko do kaplicy – mówi pani Grażyna. Wcześniej jeździła do Ustki, jednak w tym roku nie było to możliwe. Ale to, że trafiła do ośrodka prowadzonego przez siostry zakonne, tę nieco wymuszoną zmianę odczytuje jako zaproszenie do spędzenia urlopu blisko Pana Boga. – Nie tylko wypoczywam, ale i przeżywam swoje prywatne rekolekcje – opowiada pani Ewa.

– Lubię polskie morze i bardzo dobrze się czuję w Krynicy Morskiej. Przyjeżdżałam tu przez wiele lat, ale później miałam kilkuletnią przerwę. Wróciłam, bo tęskniłam – mówi. Obie panie dodają również, że w Krynicy Morskiej jest luz, ludzie ubierają się tak, żeby było im wygodnie, nikt nikogo po ubiorze nie ocenia. Są przekonane, że w miasteczku każdy może czuć się swobodnie.


Kilka słów o Krynicy Morskiej

Jest to miejscowość turystyczna leżąca na Mierzei Wiślanej, między Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym, z portem morskim, czterema przystaniami morskimi i letnim kąpieliskiem. Miejscowość popularność wśród wczasowiczów zyskiwać zaczęła w XIX wieku. W 1841 r. regularnie zaczął kursować statek z Elbląga do Krynicy Morskiej. Warto wiedzieć, że miasto Krynicą Morską nazywane jest od 1958 r., kiedyś znane było jako Łysica, Łysa Góra, a wcześniej Kahlberg-Liep. Dziś Krynica Morska to jedno z najmniejszych miast w Polsce.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast