W czasie postoju ważne jest także to, żeby się... ruszać.
Dzień na pielgrzymim szlaku to nie tylko kilometry, jakie każdy musi przejść, ale to także postoje. W ciągu dnia jest ich kilka - najczęściej trwają 30 minut, a jeden aż 90.
Ks. Rafał Główczyński, przewodnik grupy Salvator-Redemptor, w plecaku, często nosi… piłkę do gry. - To jest podstawowe wyposażenie pielgrzyma. Piłka jest niezbędna - zapewnia.
Po co tak naprawdę są postoje? - Opinie są różne. Jedni uważają, że jest to czas na odpoczynek, inni - by móc zrobić wszystko to, czego nie da się zrobić w trasie. Ja przychylam się do tej drugiej opinii, dlatego uważam, że w czasie postoju należy się ruszać. Wtedy rozgrzewają się inni partie mięśni niż w czasie marszu. Ma to pozytywny wpływ na wędrowanie. Przyznaję, że nie jestem pewien, czy zostało to naukowo udowodnione. Jednak w myśl tej teorii staram się z grupą pielgrzymów robić wszystko, żeby coś się działo, czyli staramy się organizować grę w piłkę siatkową, tańce integracyjne, ewentualnie inne gry ruchowe - opowiada ks. Rafał.