W Bibliotece Elbląskiej odbyło się spotkanie z Magdaleną Grzebałkowską, autorką licznych biografii, w tym m.in. ks. Jana Twardowskiego.
W czasie spotkania z elblążanami Magdalena Grzebałkowska opowiadała o swoich książkach - „Ksiądz Paradoks. Biografia Jana Twardowskiego” (2011), „Beksińscy. Portret podwójny” (2014), „1945. Wojna i pokój” (2015), „Komeda. Osobiste życie jazzu” (2018).
Zdradziła też sporo ze swojego warsztatu. - Jeśli ktoś z państwa chce napisać książkę, to po prostu trzeba siąść i pisać, a nie czekać na wenę. Wiem ze swojego wieloletniego doświadczenia reporterskiego, że pisanie książki to nie jest bułka z masłem, a licznie na to, że magicznie spłynie na nas wena, nigdy się nie sprawdza - mówiła.
Jak dodała, pisanie biografii to szczególne zajęcie. - Chyba nikt z nas nie chciałby, aby przyszła do niego taka Grzebałkowska i grzebała mu w życiorysie. Wyciągała intymne rzeczy czy sekrety. Ale właśnie takie jest zadanie piszącego biografię. Czasem niektórzy próbują wyprzedzić poddanie się takiej szczegółowej ocenie i piszą autobiografię. Ale niestety zazwyczaj jest to obraz jednostronny, trochę przekłamany - ostrzegała.
Sala kinowa Biblioteki Elbląskiej wypełniona była dziś po brzegi. - Lubię bardzo czytać biografie, dlatego tu dziś jestem - mówi pani Iza. - Bardzo ciekawe były smaczki z życia bohaterów jej książek, które zdradzała nam pisarka - mówi. Szczególnie zapamiętała fragment dotyczący przyjaciół ks. Twardowskiego "na każdy dzień tygodnia". - Byłam zdumiona, że ks. Jan przez trzydzieści lat potrafił spotykać się np. z jedną osobą tylko w poniedziałki, a z inną tylko we czwartki. I co najciekawsze - one nigdy się nie poznały - opowiada.