Nowy numer 39/2023 Archiwum

Spotkanie grzesznika z grzesznikiem

Świadoma praca kapelana w zakładzie karnym to ogromna pomoc w procesie resocjalizacji.

Czy głoszenie Ewangelii więźniom jest potrzebne i jaki ma wpływ na ich resocjalizację? – zastanawiali się uczestnicy spotkania „Duszpasterstwo w jednostkach penitencjarnych – możliwości i perspektywy rozwoju”. Debata poświęcona tej tematyce odbyła się 24 października w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu, a jej współorganizatorem był elbląski Areszt Śledczy.

– Czy podopiecznym zakładów odosobnienia jest bardziej potrzeba Dobra Nowina czy dobra ustawa? – pytał zgromadzonych o. Jan Dezyderiusz Pol z w biura Naczelnego Kapelana Więziennictwa. Jak podkreślał, nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. – Nie można stwierdzić, która z tych rzeczywistości jest dla więźniów lepsza, ponieważ obie funkcjonują w systemie więziennictwa i obie muszą się z tamtejszą rzeczywistością mierzyć – dodawał. Jak wskazywał, oznacza to, że obie służą do tego, aby człowieka „naprawiać”.

– Religia i resocjalizacja – występuje tu wiele szans, ale też wiele barier. Jeśli więc naszym wspólnym celem jest owo „naprawienie” człowieka, to nie należy religijności w procesie resocjalizacji pomijać – dodał. Ojciec Pol podkreślał, że bez względu na to, czy człowiek żyje na wolności, czy w odosobnieniu, jest osobą religijną. – Jednocześnie wraz ze zmianami zachodzącymi w społeczeństwie zachodzą zmiany w religijności – to oznacza, że w jakimś stopniu zmienia się też proces resocjalizacji – zwrócił uwagę. Jak mówił ks. Józef Tabaka, wieloletni kapelan Zakładu Karnego w Kamińsku, jednym ze skuteczniejszych sposobów naprawy osadzonego jest „leczenie sensem”.

– Choć wielu z nas może się wydawać, że styl życia przestępcy nie ma głębokiego uzasadnienia, to z doświadczenia wiemy, że skazani potrafią taki sens nadać praktycznie wszystkiemu – tłumaczył. „Praca jest dla frajerów”, „Złodziej to mój zawód”, „Popełniłem jeden błąd – dałem się złapać” – przytaczał cytaty powszechnie słyszane w zakładach karnych. – Picie, branie narkotyków, kradzieże, rozboje – oni temu wszystkiemu potrafią nadać sens – wyliczał. – Niestety, odkrycie, że to, co robię, nie ma najmniejszego sensu, bywa bardzo bolesne. Stąd taki opór przed poznaniem prawdy – zwracał uwagę ks. Tabaka. Dlatego też rola duszpasterza jest w tym procesie ogromna. – Spotkanie terapeutyczne powinno być jak spotkanie przyjaciela z przyjacielem. Ja jestem grzesznikiem, a przede mną staje drugi grzesznik, tutaj nie ma między nami różnicy – podkreślał.

– Oczywiście nie można na skazanego patrzeć jak na anioła, bo wielokrotnie jest to człowiek zaślepiony. Musimy dokładnie patrzeć na to, w jaki sposób dziś go resocjalizujemy, żebyśmy nie stosowali rozwiązań, które mają zerową skuteczność – podkreślał. Uczestnicy debaty zastanawiali się nad katolicką perspektywą kary i jej stosowania. Mieli również okazję zapoznać się z problematyką duszpasterstwa więziennego jako gwarancji wolności sumienia i religii więźniów czy też wysłuchać wykładu poświęconego roli psychologa w procesie resocjalizacji i inicjowaniu zmian osobowych. – To nie przypadek, że taka debata odbywa się właśnie w elbląskim seminarium duchownym – mówił ppłk Robert Witkowski, dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu.

– To właśnie tutaj bardzo prężnie działa koło penitencjarne, które owocnie współpracuje z naszym aresztem. Dzięki temu alumni poznają specyfikę tej posługi i mogą przygotować się do posługi duszpasterskiej wśród osadzonych. Na 27 alumnów naszego seminarium aż 12 należy do koła penitencjarnego – zwracał uwagę. – W czasie tej konferencji zwracamy uwagę na człowieka, który jest podmiotem naszych oddziaływań i trosk. Chcemy wskazywać na korzyści wynikające ze świadomej i ukierunkowanej współpracy kapelanów z wychowawcami, psychologami i terapeutami pracującymi w placówkach penitencjarnych – podkreślał.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast