- Szkoła to nie tylko klasówki, ale to bycie razem, bo przecież najbardziej wspominane są chwile przeżyte właśnie w takiej wspólnocie - tłumaczy Jan Horbacz, dyrektor Zespołu Szkół Licealnych w Morągu.
Ostatni dzień zajęć szkolnych przed świąteczną przerwą to w wielu placówkach czas klasowych i ogólnoszkolnych wigilii. Podobnie było w Zespole Szkół Licealnych w Morągu.
Młodzież z Krystyną Horbacz, polonistką, zaprezentowała przedstawienie o tym, jak wyglądają przygotowania do świąt w wielu domach. Zakłócają je informacje o tym, że taty nie będzie, bo nie wróci z pracy, a najstarsza córka zamierza wyjechać ze znajomymi w góry.
- Święta to przede wszystkim czas dla rodziny. Dlatego chcieliśmy w tym krótkim przedstawieniu pokazać jej wartość. To, jak bardzo ważne jest bycie razem. Tak naprawdę nie tylko w czasie świąt, bo one są symbolem, ale zawsze - mówi Maria, uczennica.
Po przedstawieniu wszyscy chętni podzielili się opłatkiem, złożyli sobie życzenia. Później był czas wspólnego kolędowania.
Jan Horbacz, dyrektor ZSL, tłumaczy, że takie przedświąteczne spotkania to możliwość bycia razem, tworzenia wspólnoty. - Tu widać zaangażowanie wielu osób, które na co dzień właściwie stoją z boku, wstydzą się, a w tym momencie czują, że mogą coś zdziałać dla drugiego i razem się tym cieszyć. Myślę, że szkoła to nie tylko klasówki, ale to bycie razem, bo przecież najbardziej wspominane są chwile przeżyte właśnie w takiej wspólnocie. W gronie, gdzie jest radość, możliwość podzielenia się z kimś dobrem - podsumowuje.