Ich hasłem są słowa zaczerpnięte z adhortacji papieża Franciszka: "Christus vivit" - "On żyje i chce, abyś żył".
Te rekolekcje mają ukazać rekolektantom Jezusa, który żyje i troszczy się o nas, w którym mamy pokładać nadzieję. Jezusa wskazującego drogę naszego życia. Mają również pokazać młodość jako coś normalnego, a nie strasznego, dziwnego. Mają pokazać, że młodość to: ryzyko, omylność, czas popełniania błędów. Jednak kiedy ryzykujemy z Panem Bogiem - i w Panu Bogu - to zawsze odnosimy zwycięstwo. Nawet jeśli po ludzku wydaje się, że ponieśliśmy porażkę - mówi ks. Sławomir Milde, prowadzący.
W rekolekcjach bierze udział 7 młodych mężczyzn. - Jak wielu młodych ludzi, wchodząc w dorosłe życie, muszę zdecydować, jakie jest moje powołanie. W jego rozeznawaniu bardzo pomagają mi te rekolekcje. Biorę w nich udział po raz trzeci - mówi Cyprian Grabowski z parafii Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia w Iławie.
Kiedy nauczycielka Cypriana dowiedziała się, że bierze on udział w takich rekolekcjach, zapytała go: chcesz być księdzem? - Nie każdy, kto uczestniczy w rekolekcjach powołaniowych, już wie, że pójdzie do seminarium. Warto tu po prostu przyjechać - kontynuuje rekolektant.
Uczestnicy rekolekcji w czasie konferencji dowiadują się, że każdy z nas powołany jest do świętości, a dążyć do niej można na różnych drogach: kapłaństwa, małżeństwa, życia konsekrowanego i w samotności. W rekolekcjach biorą udział po to, żeby odkryć, która z nich jest ich drogą.
Rekolektantom towarzyszy 8 kleryków. Są animatorami i mają wyznaczone konkretne zadania, za które odpowiadają w czasie rekolekcji, np. przygotowywanie kaplicy do nabożeństw. Równocześnie starają się w nich uczestniczyć. - Jestem klerykiem, ale to nie oznacza, że w 100 proc. jestem pewny, że będę księdzem. Cały czas odkrywam moje powołanie, a ten czas ma mi w tym pomóc i mnie umocnić - opowiada kl. Kacper Nogowski.
Rekolekcje powołaniowe w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu rozpoczęły się 1, a zakończą 5 lutego.