Nowy numer 21/2023 Archiwum

Przecież zawsze ruszamy z domu

– To, jakie piękne jest nasze miasto i jego okolice, zaczęłam doceniać dopiero, gdy wróciłam z Hiszpanii – mówi Tamara Frączkowska, przewodnicząca Elbląskiego Klubu Przyjaciół Pomorskiej Drogi św. Jakuba.

Łukasz Sianożęcki: Spotkania elbląskiego klubu caminowiczów już na stałe zagościły w mieście. Jak to się stało, że taka grupa zaczęła działać w naszym regionie?

Tamara Frączkowska: W 2013 roku wyruszyłam samotnie na Camino w Hiszpanii. Kiedy z niego wróciłam, brakowało mi tej atmosfery wędrówki z plecakiem i obcowania z przyrodą. Wtedy zauważyłam tablicę przy katedrze św. Mikołaja, z której dowiedziałam się, że przez Elbląg przebiega Pomorska Droga św. Jakuba. Przyznaję, że nigdy wcześniej o niej nawet nie słyszałam. Pomyślałam więc, że skoro taki szlak tędy biegnie, to coś z tym trzeba zrobić. Dzięki uprzejmości władz miasta udało się zorganizować salę w ratuszu, w której spotykamy się do dziś. Pierwsze spotkanie klubu, na które przyszło ok. 20 osób, odbyło się 27 lutego 2016 roku. I z dumą możemy ogłosić, że właśnie wchodzimy w piąty rok działalności. Jesteśmy z tego dumni tym bardziej, że jesteśmy grupą całkowicie nieformalną – żadnych statutów, składek itp. Jesteśmy jedynie przyjaciółmi, którzy spotykają się, bo kochają ten temat.

I kochają wędrować...

Oczywiście. Kiedy tylko możemy, wyruszamy na szlaki Pomorskiej Drogi. Formalnie zaczyna się ona na Litwie, wiedzie do katedry św. Jakuba w Szczecinie, a potem aż do Rostocku. Jako klub wędrujemy jednak przede wszystkim po okolicy, aby przybliżać ludziom to nasze otoczenie, aby dowiedzieli się, że taka wyjątkowa droga przebiega przez Elbląg i okoliczne miejscowości. Co roku powtarzamy więc wędrówkę od Braniewa aż po Niedźwiedzicę. Można powiedzieć, że pokonujemy cały szlak, który leży na terenie diecezji elbląskiej. Idziemy z naszymi paszportami i zbieramy pieczątki, starając się zdobyć Brązową Odznakę Pomorskiej Drogi św. Jakuba.

Czy możemy powiedzieć, że „polskie Camino” działa już tak samo sprawnie jak te w Hiszpanii czy Portugalii?

Możemy powiedzieć, że funkcjonuje na tych samych zasadach. U nas jednak pielgrzym nie ma zapewnionej bazy noclegowej, bo nie ma przecież u nas tak jak w tamtych krajach alberg, prywatnych czy samorządowych. Tam jednak ten szlak jest już od ponad tysiąca lat wytarty. U nas niewielu nawet samych mieszkańców miejscowości, przez które wiedzie Droga św. Jakuba, słyszało o niej. Mamy jednak takie samo oznakowanie żółtymi muszelkami i żółtymi strzałkami. Coraz więcej proboszczów też już wie, czym jest pomorskie Camino, i z radością nas przyjmują, i wbijają pieczątki do paszportów. Czasami jest więc nieco trudniej, ale ta tradycja w naszym regionie jeszcze musi się rozrosnąć i temu też służą spotkania naszego klubu.

Bo klub to nie tylko wędrówki, ale także regularne spotkania, na których szerzycie wiedzę o Camino, gościcie pielgrzymów, którzy przemierzali różne odnogi tego szlaku, i robicie wiele innych rzeczy...

Na początku mieliśmy dużo prezentacji poświęconych hiszpańskiemu Camino. Dziś już coraz częściej skupiamy się na pokazywaniu urody Elbląga i jego okolic. Ja sama po sobie zauważyłam, że to, jakie mamy wokół nas urodziwe tereny, odkryłam dopiero, kiedy wróciłam z Hiszpanii. Wydaje nam się, że to, co jest blisko, zawsze zdążymy zobaczyć. Tymczasem ja bardzo niewiele wiedziałam o swoim mieście i regionie. Dopiero gdy zaczęłam prowadzić ten klub, pomyślałam, jak wiele warte jest poznanie swoich rodzinnych stron. Zawsze przecież wyruszamy z własnego domu. Nawet jeśli jedziemy na lotnisko, to i tak musimy najpierw przekroczyć próg swojego mieszkania. Dlatego staramy się, aby w naszym klubie regularnie gościły prezentacje dotyczące Elbląga.

A jakie plany na ten rok działalności?

W miesiącach zimowych to nadal spotkania, prezentacje i goście. Już w marcu odwiedzi nas koleżanka z Gdańska, która przeszła Pomorską Drogę od Braniewa do Rostocku. Opowie nam o swojej wędrówce. Natomiast w maju rozpoczynamy naszą wędrówkę po szlaku leżącym na terenie diecezji elbląskiej. Każdy etap to około 20–25 kilometrów, tak więc zapraszamy każdego, kto lubi takie nieco dłuższe spacery, by do nas dołączył.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast