Spotkanie pt. "Zamień chemię na jedzenie" odbyło się dziś w Bibliotece Elbląskiej.
To, że dobre jedzenie nas leczy, a złe jedzenie sprawia, że jesteśmy chorzy, to nie są żadne bajki. Przekonywała dziś do tego Julita Bator podczas spotkania w Bibliotece Elbląskiej. Było to już ostatnie spotkanie w elbląskiej książnicy w ramach projektu „Książka - przepis na zdrowie”.
Julita Bator jest popularyzatorką zdrowego odżywiania i autorką książki „Zamień chemię na jedzenie”. W swoich publikacjach, a także podczas spotkań radzi, jak wyeliminować szkodliwe składniki chemiczne z codziennego jadłospisu.
- Tanie, łatwo dostępne i mocno przetworzone jedzenie jest dziś na wyciągnięcie ręki. Jest go mnóstwo, można śmiało powiedzieć, że zdecydowanie za dużo - mówiła prelegentka. Jak podkreślała zbyt łatwa dostępność gotowego jedzenia, zbiega się dziś także z tym, że nabywamy też coraz gorszych nawyków żywieniowych. - Popatrzmy, jak jedli nasi rodzice czy dziadkowie. Jedli wtedy, gdy czuli głód, i to było bardzo dobre rozwiązanie. My dziś zaglądamy do lodówki przy każdej możliwej okazji, podjadamy przy serialach czy podczas siedzącej pracy. Jemy też aż do przesytu, a zapominamy, że to właśnie niedojadanie jest dużo zdrowsze - podkreślała.
Julia Bator już na wstępie zwracała uwagę, że każde jedzenie, które sami przygotujemy w domu, będzie zdrowsze niż "gotowce" ze sklepowej półki. - Zawierają one bowiem nie tylko mnóstwo cukru, przetworzonych tłuszczów i konserwantów, ale przede wszystkim całą listę różnego rodzaju "E", których znaczenia bardzo często nie jesteśmy w stanie rozszyfrować - wyliczała. - Jedno jest pewne. Im mniej "E" na etykiecie produktu, który kupujemy, tym lepiej - dodawała.
Więcej rad pani Julii Bator w "Gościu Elbląskim" na 11 października.