Zakończyły się dwa ostatnie etapy remontu zabytkowego kościoła w Kwitajnach.
Parafia Matki Boskiej Szkaplerznej w Kalniku posiada dwa zabytkowe kościoły. Ksiądz proboszcz Piotr Miśkowicz od początku swojej posługi w tej wspólnocie, która rozpoczęła się w 2011 r., postawił sobie za cel przywrócenie obu zabytków do jak najlepszego stanu.
Szczególnie dużego nakładu pracy oraz pieczołowitości, uwagi i precyzji wymagał kościół filialny pw. Chrystusa Króla w Kwitajnach. Włożony w renowację trud został doceniony. Już w 2016 r. filialna świątynia zdobyła prestiżowe wyróżnienie „Zabytek zadbany”, odbierając jednocześnie nagrody lokalne. Honory cieszyły, jednak ks. Miśkowicz cały czas powtarzał: „A tu trzeba zrobić to czy tamto”. – Teraz wreszcie mogę powiedzieć, że skończyłem – mówi z zadowoleniem i nieukrywaną ulgą w głosie kapłan.
Ostatnimi dwoma etapami rekonstrukcji zabytku było odtworzenie posadzki oraz witraży. Gdyby nie one, mogło okazać się, że wszystkie te pieczołowite prace pójdą na marne. Pomimo nowego dachu woda wciąż dostawała się do wnętrza. Problemem były nieszczelne okna, jeden z wciąż niewymienionych elementów. – Kiedy tylko padał większy deszcz, zaraz po jego ustaniu brałem ścierki, zmiotki, szufelkę i wiaderko i jechałem do Kwitajn zbierać tę wodę i ratować posadzkę – wspomina.
Ciąg dalszy artykułu w "Gościu Elbląskim" na 18 października.