W przyjaźni ze świętymi

Ich życie nie tylko fascynuje, ale przede wszystkim jest wzorem dla nas, jak mamy postępować, pogłębiać swoją wiarę i ufać Bogu.

Był prostym rybakiem

- Najbliższy spośród świętych jest mi św. Piotr - mówi Martyna Petra Kozakiewicz, studentka teologii. - To mój patron z bierzmowania. Czas przygotowań do przyjęcia tego sakramentu zbiegł się z moim nawróceniem. Wtedy to zaczęłam lepiej rozumieć wiarę i głębiej ją przeżywać. Sięgnęłam po Pismo Święte, a kiedy po raz pierwszy świadomie czytałam Ewangelie i Dzieje Apostolskie, to właśnie św. Piotr najbardziej - mogę powiedzieć - spodobał mi się spośród wszystkich osób, jakie były blisko Pana Jezusa. Właśnie wtedy go bardzo polubiłam i wybrałam jako patrona z bierzmowania.

Pierwsze, co przykuło jej uwagę, to to, że był on zupełnie normalny człowiekiem, prostym rybakiem. - Nie był szczególnie wykształcony i nie pochodził z kapłańskiego środowiska, a Jezus chciał kogoś takiego powołać na jednego ze swoich najbliższych uczniów i głowę Kościoła. To jest niesamowite - mówi Martyna. - Święty Piotr wykazał się megagłęboką wiarą. Poszedł za Jezusem od razu po tym, jak usłyszał: „Pójdź za mną”. Nie zastanawiał się, rzucił wszystko i poszedł za Jezusem.

Martynę urzekła w świętym również jego żywiołowość i szczerość. – Zawsze mówił Jezusowi to, co myślał, choć czasem było to pochopne, bo był porywczy. To pokazuje, że relacja św. Piotra z Jezusem jest żywa. On widzi w Nim Boga i człowieka. Ich relacja jest głęboka i bezpośrednia, widać w niej duże oddanie Piotra Jezusowi - zapewnia. - Wiara św. Piotra pogłębiała się, a to także było dla mnie bardzo mocne. Widzimy, jaką przeszedł przemianę. Trzy razy zaparł się Jezusa, a później, po tym jak spotkał Go po zmartwychwstaniu i zesłaniu Ducha Świętego, stał się innym człowiekiem - przestał się bać i zapierać. Zaczął być mężnym wyznawcą, apostołem i męczennikiem. Dla mnie jest on wzorem pogłębiania wiary i tego, jak mam uczyć się ufać Jezusowi. Przyjąć to, że On wie lepiej ode mnie co jest dobre i właściwe.


Cały tekst ukazał się w "Gościu Elbląskim" na niedzielę 1 listopada.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..