W tym roku świętowano wspólnie z Kapelą Osadniczą.
Mieszkańcy Nowego Dworu Gdańskiego i okolicznych miejscowości w sobotę przed południem spotkali się na stacji kolei wąskotorowej, by wspólnie wspominać przodków, którzy tuż po zakończeniu II wojny światowej przyjechali na Żuławy i z tym miejscem związali swoją przyszłość.
- Utożsamiamy się z naszą małą ojczyzną. Pierwsi osiedleńcy, którzy przybyli tu po 1945 roku to byli nasi dziadkowie. To wydarzenie wpisało się w kalendarz żuławskich imprez – mówi Agnieszka Grot-Bednarska pracująca w bibliotece Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowym Dworze Gdańskim.
Placówka tradycyjnie zaangażowała się w wydarzenie. Uczniowie wzięli udział w przemarszu ulicami miasta, a w tygodniu poprzedzającym uroczystości nauczyciele prowadzili lekcje przybliżające dzieciom, kim byli osadnicy, dlaczego się tu znaleźli. - Z roku na rok uczniowie coraz chętniej i liczniej biorą udział w Dniu Osadnika - zapewnia A. Grot-Bednarska.
Po raz pierwszy w święcie wzięła udział 10-letnia Lena. - Oglądałam filmiki z Dnia Osadnika w internecie z poprzednich lat. Uznałam, że to fajna uroczystość i tu jestem - mówi.
Do udziału w VIII Dniu Osadnika zaprosili Klub Nowodworski, Żuławski Ośrodek Kultury i samorząd Nowego Dworu Gdańskiego. Przewodnim tematem tegorocznego spotkania była muzyka, bo - jak przypominają organizatorzy - pierwsze zabawy i słuchanie Polskiego Radia dawały osadnikom poczucie normalności, odrobinę wytchnienia od ciężkiej pracy i codziennych trosk. Polska muzyka była dla nich źródłem dumy, radości i wzruszenia.
Ulicami Nowego Dworu Gdańskiego uczestników wydarzenia poprowadzili członkowie Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej "Pomorze" w towarzystwie Kapeli Osadniczej. Idąca ulicami miasta kolumna zatrzymała się przy Pomniku Osadników Żuławskich, gdzie odśpiewano hymn i oddano hołd przodkom. Całość zakończył występ Kapeli Osadniczej.