Jak zmieniał się Kanał Elbląski na przestrzeni wieków, można było usłyszeć dziś w Buczyńcu.
Dziś o Kanale Elbląskim mówimy, że to jedyne miejsce, w którym statki pływają po trawie. - Z kolei w niemieckich przewodnikach z początku XX wieku mówiono jeszcze ciekawiej, a mianowicie, że tutaj statki pływają po górach. Moim zdaniem oba opisy są jak najbardziej trafne - mówił dr Cezary Wawrzyński podczas spotkania pt. "Kanał Elbląski - wczoraj i dziś", które odbyło się 29 września w Izbie Historii Kanału Elbląskiego w Buczyńcu.
Tę wyjątkowość budowli, zdaniem prelegenta, należy dziś szczególnie podkreślać. - Jeszcze kiedyś były bowiem podobne pochylnie i śluzy np. w Japonii czy USA, ale dziś już tam nie zostało kompletnie nic. Dlatego z całą pewnością Kanał Elbląski jest jedynym działającym dziś tak rozbudowanym systemem, dzięki, któremu statki mogą pokonać 100 metrów pomiędzy poziomami wód na świecie - wyjaśniał.
W czasie prelekcji dr Wawrzyński przedstawiał, jak zmieniał się Kanał Elbląski na przestrzeni ostatnich 150 lat. - Można powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, że najczęściej zmieniała się tutaj nazwa - mówił badacz. - Prusacy, kiedy go tworzyli, nazywali go Kanałem Oberlandzkim lub ewentualnie Elbląsko-Oberlandzkim. I to nazewnictwo przetrwało także po wojnie. W związku jednak z tym, że "oberland" było nazwą zbyt niemiecko brzmiącą, władze PRL uznały, że należy nazwać go Kanałem Elbląskim - opowiadał. - Dziś nazywany jest także, zwłaszcza przez Ostródzian, kanałem Ostródzko-Elbląskim, co niezmiennie wywołuje spory między tymi dwom miastami - żartował prelegent. - Co ciekawe, w niektórych publikacjach nasz kanał nazywany jest Kanałem Warmińskim. A jest to o tyle zabawne, że nawet jeden metr kanału nie przebiega przez Warmię - wskazywał.
Czytaj więcej w "Gościu Elbląskim" na 10 października.
Spotkanie odbyło się w Izbie Historii Kanału Elbląskiego. Łukasz Sianożęcki /Foto Gość