Kościół lokalny ma ważne miejsce w Bożych planach zbawczych.
W uroczystość Zwiastowania Pańskiego w 1992 roku na mocy bulli papieskiej „Totus Tuus Poloniae populus” Jan Paweł II powołał do istnienia diecezję elbląską. W rocznicę tego wydarzenia Mszy św. w katedrze elbląskiej przewodniczył bp Jacek Jezierski, a homilię wygłosił ks. kan. Wojciech Zawadzki.
Kaznodzieja podkreślił, że w ciągu 30 lat istnienia diecezji dokonała się religijna, społeczna i mentalna konsolidacja diecezjan – duchownych i świeckich. – Dziś, mówiąc „diecezja elbląska”, myślimy i czujemy: „moja diecezja”. To Bóg nas złączył, połączył i zbliżył do siebie. Ale Pan Bóg posłużył się w tym dziele pasterskim wyczuciem i troską trzech biskupów – bp. Andrzeja Śliwińskiego, bp. Jana Styrny i bp. Jacka Jezierskiego – wymieniał.
Ksiądz Zawadzki wspomniał również o trudnościach, z którymi w najbliższym czasie lokalny Kościół będzie musiał się zmierzyć. – Stajemy przed nowymi wyzwaniami i problemami, których już doświadczamy bądź spodziewamy się ich w nieodległej przyszłości – mówił. Wielką troską całego Kościoła jest malejąca liczba powołań kapłańskich, a praktyczny materializm i laicyzacja oddalają wielu katolików od niedzielnej liturgii i życia sakramentami świętymi. – Przed Kościołem elbląskim stoi wiele wyzwań i zadań do wypełnienia. Ale ten Kościół ma swoje istotne miejsce w polskim Kościele, ma też określone miejsce w Bożych planach zbawczych. Obyśmy potrafili je poprawnie odczytać i konsekwentnie zrealizować – zaznaczył kapłan.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się