Święty Gaj. Uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha przejdź do galerii

Uroczystej Eucharystii przewodniczył bp Oleg Butkiewicz, biskup diecezji witebskiej na Białorusi.

Świętemu Wojciechowi polecajmy wszystkie nasze osobiste sprawy, rodzinne, diecezjalne. W szczególny sposób prośmy Go o tak potrzebny dziś w świecie dar pokoju i jedności - mówił bp Oleg Butkiewicz.

Zaznaczył, że Białoruś, kraj, z którego przybywa, w swoim czasie, również została doświadczona krwią męczenników, którzy głosili słowo Boże. Wymienił św. Andrzeja Bobolę i św. Jozafata Kuncewicza, który właśnie w Witebsku zmarł śmiercią męczeńską. - Niech krew męczenników, która od zawsze była posiewem chrześcijan, i dziś współczesnemu światu wybłaga tak potrzebne dary i łaski - prosił.

Homilię wygłosił bp Jacek Jezierski. Przypomniał, że pielgrzymi zgromadzili się po dwóch latach przerwy w pobliżu miejsca śmierci św. Wojciecha, w pobliżu miejsca, które trudno dokładnie wskazać.

- Koronawirus dotknął bardzo mocno wiele naszych rodzin. Doprowadził do wielu zgonów, utraciliśmy przyjaciół i bliskich - trzeba o nich pamiętać, modlić się za nich. Dziś gromadzimy się w sytuacji wojny, która toczy się na sąsiadującej z nimi Ukrainie. Jesteśmy świadkami agresji Rosji, a także walki narodu ukraińskiego w obranie własnego terytorium i prawa do życia w niezależnym państwie. W naszym kraju znajdują schronienie ukraińscy uchodźcy wojenni - przede wszystkim kobiety i dzieci. Dzisiaj lepiej aniżeli przed rokiem rozumiemy - uświadamiamy sobie - jaką wartość stanowi pokój i życie w wolnym kraju - mówił bp Jacek Jezierski.  

Biskup elbląski zaznaczył, że na pewno modlitwa o sprawiedliwy pokój oraz w intencji zmagającego się o wolność narodu ukraińskiego towarzyszyła pielgrzymującym do Świętego Gaju.

W uroczystościach odpustowych w Świętym Gaju uczestniczyli miejscowi oraz licznie zgromadzeni pielgrzymi z diecezji elbląskiej i archidiecezji gdańskiej. Przybyli oni w pielgrzymkach pieszych, rowerowych, autokarowych oraz indywidualnie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..