Elbląską Pielgrzymkę Pieszą na Jasną Górę współtworzą ludzie z różnych zakątków nie tylko Polski, ale i świata.
Pielgrzymka to także rzesze ludzi, których tak naprawdę nie widać. Tworzą ją bowiem nie tylko ci, którzy idą do Matki Bożej, i ci, którzy odpowiadają za jej właściwy i bezpieczny przebieg.
W czerwcu i lipcu, kiedy przygotowania wkraczają w ostatnią fazę, pątnicy odwiedzają parafie w swoich dekanatach. Dzielą się świadectwem pielgrzymowania, często włączają się w niedzielne Msze św. poprzez posługę śpiewu, a także proszą o intencje i zbierają ofiary, które ułatwią im przejście trasy. Podczas wędrówki odczytują te intencje codziennie w czasie modlitwy różańcowej, a same kartki zostawiają na Jasnej Górze. Jest ich zawsze naprawdę wiele – kiedy grupa Pomezania Kwidzyn wyruszała, miała ich ponad 600, a w trakcie drogi otrzymała kolejne od napotkanych osób. Wierni proszą o zdrowie, potomstwo, uwolnienie od nałogu. Nie brakuje intencji dziękczynnych.
Boży wędrowcy potrzebują na trasie dobroczyńców. Jedni przyjmują ich na nocleg, inni przygotowują posiłki. – Półtora tygodnia przed przyjściem pielgrzymki myślę o was i pomału się przygotowuję, robię zakupy – mówi pani Halina z miejscowości Kiełczygłowy. Wspólnie z synową Ireną od lat przygotowuje pątnikom kawę, herbatę i częstuje słodkimi bułkami. Panie stoją przy miejscowym kościele pw. św. Antoniego z Padwy, przy którym 9 sierpnia pielgrzymi jedzą obiad.
Z księdzem z Wietnamu
W tym roku na pielgrzymkowym szlaku diecezji elbląskiej nie zabrakło obcokrajowców. W połączonych grupach Zantyr Sztum i Pomezania Malbork pielgrzymował pochodzący z Wietnamu ks. Joachim. Zaprosił go ks. Patryk Jaszkowski. Pochodzący z Azji kapłan szedł bardzo dzielnie do Maryi, robił wiele zdjęć i nagrywał filmiki, które przesyłał najbliższym w ojczyźnie. Dla ks. Joachima czas spędzony wśród pielgrzymów był również świetną okazją do jeszcze lepszego poznania języka polskiego.
W tej samej grupie wędrowali Anna, Tamara i Ilja pochodzący z Zaporoża w Ukrainie. Do Polski przyjechali po napaści Rosji na ich ojczyznę. Pięć miesięcy temu zamieszkali w Malborku, gdzie kontynuowali naukę – Tamara i Ilja w VIII klasie szkoły podstawowej, Anna w liceum. W grupie czuli się dobrze, pielgrzymka im się podobała. – Modlimy się o pokój w Ukrainie i o to, żeby dojść do Matki Bożej na Jasną Górę – mówi Anna. Pielgrzymowanie nie jest jej obce. W Ukrainie także uczestniczyła w rekolekcjach w drodze, wędrowała do sanktuarium Matki Bożej w Mariupolu czy sanktuarium Boga Ojca Miłosiernego w Zaporożu.