Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Oczko się przyszywa... „temu misiu”

Biorąc udział w olimpiadzie Zwolnieni z Teorii, młodzież zdobywa przede wszystkim praktyczne umiejętności.

Do udziału w olimpiadzie Zwolnieni z Teorii 4-osobowa grupa przyjaciół z Zespołu Szkół Gospodarczych w Elblągu zaczęła się przygotowywać już w wakacje, choć młodzi nie byli tego jeszcze do końca świadomi. A wszystko zaczęło się od luźnego pomysłu, jaki pojawił się pod koniec sierpnia ubiegłego roku. W czasie rozmowy w grupie utworzonej na komunikatorze jedna z osób napisała: „Hej, nauczmy się szyć!”.

– Już wcześniej śledziłam informacje dotyczące olimpiady Zwolnieni z Teorii, a ponadto planowałam też nauczyć się szyć. Pomyślałam, że świetnym pomysłem byłoby połączenie tych dwóch rzeczy. Tak to się zaczęło – postanowiliśmy wziąć udział w olimpiadzie i pomóc innym poprzez szycie – mówi Julia Cimofiej, liderka zespołu PRZYnitka.

By inni mogli się uczyć

PRZYnitka to projekt społeczny, który ma pomóc dzieciom wykluczonym edukacyjnie. Pieniądze, które zbiorą, szyjąc misie, a następnie je sprzedając, przekażą Fundacji „Save the Children” (savethechildren.org).

– Stworzyliśmy ten projekt, żeby pomóc tym, którzy urodzili się w kraju, gdzie nie mają takich jak my możliwości zdobywania wiedzy. Tym, którzy mieli mniej szczęścia niż my – mówi Dionizy Bednarczyk. Stąd też nazwa projektu PRZYnitka – „PRZY”, czyli przyszłość, a „nitka”, bo szyją i zapewniają, że do zmian wystarczą tylko igła i nitka.

Choć pierwsze misie powstały w styczniu, grupa już od września bardzo aktywnie działała w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii. Zaczęło się od spraw organizacyjnych – zgłoszenie chęci udziału w olimpiadzie wiązało się z wypełnieniem niezbędnych formularzy. Później musieli znaleźć miejsce, w którym zorganizują szwalnię, zdobyć tkaniny i maszyny do szycia.

Było tego sporo, ale wszystko się doskonale ułożyło, bo tak samo entuzjastycznie jak młodzież do projektu podeszli nauczyciele ZSG. W budynku szkoły znaleźli niewielkie pomieszczenie, w którym udało się zaaranżować szwalnię; młodzież może w niej pracować po lekcjach. Maszynę do szycia – przemysłową, profesjonalną – udało im się kupić dzięki zbiórce pieniędzy na pomagam.pl i kiermaszowi ciast, jaki zorganizowali w szkole. Drugą maszynę młodzieży pożyczyła nauczycielka.

Materiały, z których powstają misie, otrzymali od firm z całej Polski. Są to skrawki, których one już by nie sprzedały, a uczniom takie kawałki w zupełności wystarczają. Projekt PRZYnitka realizują w duchu zero waste, dlatego z tkanin, które im jeszcze zostaną po uszyciu misiów, powstaną szarpaki dla psów. Trafią one do elbląskiego schroniska.

A samo szycie? – Z każdym dniem szyjemy coraz lepiej i sprawniej – mówi Karolina Mazurek. Początkowo młodzieży sporą trudność sprawiała sama obsługa maszyny do szycia, szczególnie tej przemysłowej, bo wcześniej nie każdy z nich miał kontakt z takim urządzeniem. I tu z pomocą przyszła osoba, która jest profesjonalistą w tej kwestii. Była to mama Karoliny – pani Marianna, która jest krawcową i udzieliła młodzieży pierwszych lekcji szycia. Karolina ze swoją mamą wykonały także projekty pluszaków.

Od fotografii do szycia

Zaangażowani w projekt uczniowie uczą się w klasie o profilu fotografia i multimedia. Nie są im obce sesje fotograficzne, a do tego, żeby zrobić ją fajnie, potrzebne są ciekawe rekwizyty i oryginalne stroje. W ten sposób zaczęły się pojawiać pierwsze pomysły odnośnie do nauki szycia. – Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby je tworzyć własnoręcznie – przypomina Dominika Duliniec.

Projekt społeczny PRZYnitka zrodził się tak naprawdę z chęci, żeby nauczyć się szyć. – Teraz, gdy się tego uczymy, każdy z nas chociaż raz dziennie siada do maszyny i przyszywa misiowi np. nogi – opowiada Dionizy.

– Organizacyjnie mamy wszystko dobrze przygotowane, zamieniamy się przy stanowiskach. Chcemy, żeby każdy z nas mógł wykonać każdą czynność – zaznacza Dominika. Do ich zadań należy wycinanie materiału na kolejne pluszaki czy przyszywanie im oczu, co zrobić muszą ręcznie.

Kiedy zaczynają pracować, rozmowy milkną. W szwalni słychać tylko dźwięk, jaki wydają maszyny do szycia. – Jesteśmy skupieni na pracy – zapewnia Julia. Szkolną małą szwalnię nazywa fajnym miejscem, w którym lubią spędzać czas nawet wtedy, gdy nie pracują. Gdyby jej nie mieli i nie zaangażowali się w projekt, z pewnością czas wolny spędzaliby, przeglądając w telefonie strony internetowe.

Dominika zwraca także uwagę, że kiedyś w ich szkole były klasy odzieżowe, uczniowie uczyli się szyć. Utworzona na potrzeby projektu szwalnia to w pewien sposób podtrzymywanie tradycji placówki. Widzą, że są nauczycielki, którym miło jest, kiedy słyszą w budynku dźwięk maszyny do szycia. Pytają uczniów o projekt, życzą powodzenia w jego realizacji.

Olimpiada Zwolnieni z Teorii organizowana jest przez Fundację „Zwolnieni z Teorii”. Młodzieży zgłaszającej chęć udziału przydzielany jest mentor, z którym się kontaktuje. To jemu do 14 marca muszą wysłać sprawozdanie z przebiegu działań. Do tego czasu muszą uszyć i sprzedać misie, a pieniądze przekazać wybranej fundacji. Kto zdobędzie Złotego Wilka, czyli nagrodę za najlepszy projekt w Polsce, okaże się 21 marca.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy