Do Elbląga zawitała jedyna w swoim rodzaju wystawa: "Kajko i Kokosz - komiksowa archeologia".
Według wstępnych ocen wystawa ta miała nie nadawać się do muzeum, gdyż „komiks jest niegodny przestrzeni muzealnej”. Nieprzychylni wróżyli jej też nikłe zainteresowanie i brak chęci ze strony innych placówek do jej prezentacji. Tymczasem wystawę „Kajko i Kokosz - komiksowa archeologia”, która właśnie zawitała do elbląskiego Muzeum Archeologiczno-Historycznego, obejrzało już dotąd ponad 250 tys. osób. Prezentowana była w 24 placówkach w całej Polsce, a zapisy do kolejki chętnych muzeów, aby ją u siebie pokazać są do 2026 roku.
„Kajko i Kokosz - komiksowa archeologia”, którą możemy w Elblągu podziwiać od 24 października to pierwsza w historii próba połączenia bohaterów kultowego komiksu autorstwa Janusza Christy z nauką. Opowieść prezentowana na wystawie wplata zabytki archeologiczne w zdarzenia, sytuacje i przedmioty przedstawione w tej wyjątkowej komiksowej historii.
Ekspozycja została przygotowana przez Grodzisko w Sopocie, Oddział Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. Jej autor Paweł Pogodziński opowiadał o tym jak się zrodził pomysł na jej powstanie podczas otwarcia elbląskiej wystawy. - Był taki czas, jeszcze około 10 lat temu, że wszystkie wystawy archeologiczne w muzeach wyglądały tak samo. Wszystko w odcieniach szarości, mnóstwo ciurkiem zapisanych tablic, zaciągnięte kotary, słabe światło - dla zwiedzającego to po prostu wystawa z koszmaru. My chcieliśmy to zmienić - opowiadał Pogodziński.
Jak mówi, porzucenie tego utartego schematu nie było łatwe. Na pełną kolorów wystawę, która ma w swoim zamierzeniu przyciągnąć jak najwięcej zwiedzających, w tym również dzieci, środowisko nie patrzyło zbyt przychylnie. - Chcieliśmy, by było to coś ciekawego nie tylko dla muzealników, ale dla każdego kto nas odwiedzi. Tak zrodził się pomysł, by sięgnąć po komiks. A „Kajko i Kokosz” wydali się być najodpowiedniejszym z nich - wskazywał twórca wystawy.
Dalszy ciąg artykułu w "Gościu Elbląskim" na 5 listopada