Dziadku, ty to przeżyłeś?

Agata Bruchwald


|

Gość Elbląski 21/2015

publikacja 21.05.2015 00:00

Wspomnienia. – Gdy wróciłem do domu, przestałem nie tylko mówić, ale i myśleć o Stutthofie. Chciałem zapomnieć, uciec od tamtych wspomnień, wymazać z pamięci tamte dni. Milczałem przez bardzo długie lata – mówi 89-letni Marek Dunin-Wąsowicz, były więzień Konzentrationslager Stutthof. 


Pomnik Walk i Męczeństwa to centralne miejsce w Muzeum Stutthof Pomnik Walk i Męczeństwa to centralne miejsce w Muzeum Stutthof
Agata Bruchwald /Foto Gość

Gestapo aresztowało jego rodzinę 13 kwietnia 1944 roku w Warszawie. Przesłuchiwano ich w więzieniu przy al. Szucha, potem trafił na Pawiak. 14 maja 1944 roku z bratem Krzysztofem znalazł się w ponad 900-osobowym transporcie do KL Stutthof. W obozie Marek Dunin-Wąsowicz otrzymał numer 35361. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.