Ile mogłem, tyle zrobiłem

Agata Bruchwald

|

Gość Elbląski 22/2015

publikacja 28.05.2015 00:00

Ludzie. Trenował w Nepalu przed europejskim sezonem paralotniowym. – Gdy w kwietniu doszło tam do trzęsienia ziemi, od razu wiedziałem, że muszę pomóc poszkodowanym – zwierza się Paweł Chrząszcz w rozmowie z Agatą Bruchwald.

 Nepal po trzęsieniu ziemi Nepal po trzęsieniu ziemi
Archiwum Pawła Chrząszcza

Agata Bruchwald: Co Pan zobaczył na terenach, gdzie doszło do wstrząsów?

Paweł Chrząszcz: Okropny widok. Niesamowite zniszczenia, które chyba już nigdy nie zostaną naprawione. Wbrew pozorom duże miasta, takie jak Katmandu czy Pokara, nie zostały mocno dotknięte przez kataklizm. Skala tragedii widoczna była dopiero we wsiach, w terenach górskich. Jedynie niewielka część budynków nie rozpadła się, jednak i one nie nadają się do zamieszkania. Żyją tam najbiedniejsi ludzie. Dla mnie były to najpiękniejsze budynki, jakie mogliśmy odnaleźć w nepalskiej architekturze. Piękne, kamienne, górskie, choć biedne domy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.