Jesteśmy obok. Jesteśmy przydatni

łs

publikacja 17.06.2015 16:42

- Po zakupach jest czas na kawę i później znów do pracy. Terapuetki nie pozwalają nam się nudzić - mówią podopieczni elbląskich warsztatów terapii zajęciowej

Jesteśmy obok. Jesteśmy przydatni Elbląg, 16.06.2015, Fundacji Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym im. Matki Teresy z Kalkuty. Warsztaty Terapii Zajęciowej Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

- Naszym głównym zadaniem jest prostowanie fałszywych przekonań, że ludzie niepełnosprawni nie są w stanie wnieść pozytywnych wartości do społeczeństwa - mówi Anna Żubrowska, terapeutka z Fundacji Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym im. Matki Teresy z Kalkuty.  

- To właśnie po to prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej, aby ludzie zrozumieli, że osoby niepełnosprawne intelektualnie też żyją wśród nas, i że nie należy ich spychać na margines - podkreśla z kolei zastępca kierownika ośrodka Sylwia Dolega.

- A dzięki dniom otwartym takim jak dzisiejszy, każdy może do nas przyjść i zobaczyć jaką wielką pracę wykonują nasi podopieczni - dodaje.

Jak zwraca uwagę, obecnie elbląski ośrodek zajmuje się rehabilitacją społeczną i zawodową 50 dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną. Przyznaje, że dzięki tym wysiłkom kolejne osoby niepełnosprawne intelektualnie dostają pracę.

Elbląska fundacja szkoli osoby niepełnosprawne aż w 10 różnych profilach zawodowych. Jednym z nich jest profesjonalne sprzątanie wewnętrzne. Do takiej pracy fundacja przygotowuje Michała. - W pracowni uczymy się np. zamiatać, myć okna, czyścić toalety - mówi. - Mamy do tego cztery rodzaje szmatek, każda służy do czego innego. Nie zawsze pamiętam, która do czego, ale pani terapeutka mi przypomina - dodaje z uśmiechem.

Jak wyjaśnia Sylwia Dolega, ośrodek przygotowuje podopiecznych również do takich wyzwań, które staną przed nimi, gdy już zaczną gdzieś pracować. Chodzi np. o zapamiętanie drogi do pracy czy wybór właściwej linii autobusu.

- Ja pracuję na kuchni i mam świetną terapeutkę, panią Ilonkę - mówi z kolei Dastin. - Nauczyła mnie robić wiele rzeczy. Ale najlepiej wychodzą mi placki ziemniaczane - dodaje.

- Ale najlepsze jest to, że mamy z tego pieniądze, że możemy pójść i zrobić sobie sami zakupy - mówią zgodnie podopieczni ośrodka.

Jak dodają mogą dzięki temu kupić sobie to na co mają ochotę. Samodzielne zakupy to również umiejętność, której nabyli podczas warsztatów.

- Po zakupach jest czas na kawę i później znów do pracy. Terapuetki nie pozwalają nam się nudzić - podsumowuje innych z podopiecznych, Jarek.

Wszyscy, którzy uczęszczają na warsztaty w ośrodku mogą skorzystać także np. z sali fitness, siłowni czy pokoju gier. Bardzo często opiekunowie zabierają ich do miasta gdzie mogą korzystać z różnych atrakcji takich jak gry zespołowe, rowery, łyżwy, rolki a także tańce.