KOD nie był sam

ab

publikacja 23.01.2016 13:40

Do pikietujących przyszli goście z pieniędzmi, cukierkami i melisą.

KOD nie był sam Elbląg, 23.01.2016, pikieta KOD Agata Bruchwald /Foto Gość

- Weź ten transparent - mówi tuż przed godziną 12 mężczyzna w seledynowej kamizelce z napisem „KOD Elbląg”. - Ale ja robię zdjęcia - odpowiada mu drugi mężczyzna w takiej samej kamizelce. - Ja nie mam komu tego dać - dodaje i odchodzi, by znaleźć innego przedstawiciel KOD-u, który weźmie transparent.

W Elblągu, podobnie jak w wielu innych miastach, demonstracja KOD-u rozpoczęła się w samo południe. Frekwencja pod pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 była niewielka. Przyszli głównie emeryci

- Przyszłam tu, by bronić naszej konstytucji, podwalin naszej państwowości - tłumaczy Renata Jaroszewska. - Prezydent nie podpisał tego, co powinien podpisać. Nie zaprzysiągł sędziów Trybunału Konstytucyjnego - wymienia kobieta.

- Obecnie nasi rządzący także łamią konstytucję. Nie znam się na innych ustawach, które wprowadzili, ale łamanie konstytucji jest dla mnie najważniejsze - zaznacza R. Jaroszewska.

Kobieta przypomniała również, że uczestniczyła w elbląskiej pikiecie KOD-u przed świętami Bożego Narodzenia. - Rzuciłam mycie okien i poszłam. Powiedziałam, że okna poczekają, a to nie - opowiada pani Renata.

- To, co się dzieje teraz w Polsce, jest przerażające. Jestem emerytką, walczyłam w okresie "Solidarności" z pewnymi konsekwencjami. Myślałam, że mamy w Polsce w końcu wolność i demokrację. Ale tej demokracji niestety nie mamy - mówi pani, która w sobotę do Elbląga przyjechała z Malborka. Kobieta nie chciała podać nawet swojego imienia.  

- To, co wyprawia obecny rząd i prezydent, to ludziom myślącym i przyzwoitym nie mieści się w głowie - uważa. Jako przykład podaje nieprzestrzeganie konstytucji przez prezydenta i nierespektowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Według pani z Malborka, jeśli poprzedni skład TK nie rozpatrzył jakichś spraw, które wpłynęły, to dlatego, że nie były one istotne dla państwa.

Wśród pikietujących był 13-letni Kuba. - Przyszedłem tutaj, aby bronić Polski. Zależy mi na tym, aby nasza ojczyzna była taka, a nie inna. Żeby ktoś, kto nie ma nic do stracenia, nie zniszczył życia innym - wyrecytował chłopak.

- W Polsce demokracja jest zagrożona w taki sposób, że jedna osoba pociąga za wszystkie sznurki - tłumaczy. Na pytanie, czy fakt, że dziś m.in. w Elblągu każdy może przyjść na ten plac i wyrazić swój sprzeciw, 13- latek odpowiedział: - My tu pokazujemy, że jeszcze demokracja nie jest zagrożona, ale bardzo to denerwuje PiS. Kuba na pikietę przyszedł wraz z rodzicami.

Osoby, które w południe zgromadziły się przed pomnikiem Ofiar Grudnia 1970, mogły posłuchać: „Ody do radości” oraz piosenki „Mury”. Skandowali hasło: „Demokracja nasza racja”.

- Czuję się zagrożony. Demokracja jest zagrożona - wołał Tadeusz Kawa, koordynator elbląskiego KOD-u. Przypomniał, że KOD jest formą sprzeciwu wobec łamania konstytucji.

- Za chwilę nie będzie źródeł wiedzy niezależnej. Wystarczy na dzień dzisiejszy posłuchać radia i telewizji prowadzonej przez Jacka Kurskiego - wyraził swoją opinię T. Kawa.

Kilkanaście minut po 12 do demonstrujących dołączyły osoby związane z partią KORWiN oraz Kukiz’15. Przyszli w maskach polityków opozycji, Angeli Merkel, Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego, Lecha Wałęsy. Dla pikietujących przynieśli walizkę z „euro” z wizerunkiem kanclerz Niemiec i cukierkami. Mieli również melisę.  

- Zapraszamy. Nie chcę, ale muszę bronić demokracji - mówił chłopak w masce Lecha Wałęsy. - Kiedyś jak „solidaruchy” protestowali pod Sejmem, to mówiłem, żeby ich pałować. Ale tu to jest inna sytuacja. Wy walczycie dobrze - zapewniał.